1. miejsce
Arkadiusz Gola, Dziennik Zachodni
Śląsk fotografuję od dawna, bo tu się urodziłem, dorastałem, mieszkam i pracuję, ale dotychczas robiłem zdjęcia o tematyce socjologiczno-społecznej, o życiu ludzi. Chciałem spróbować jeszcze czegoś nowego w fotografii, nie odchodząc od tematyki Górnego Śląska. Dlatego do doktoratu w Instytucie Fotografii Kreatywnej Uniwersytetu Śląskiego w Opawie w Czechach zacząłem robić charakterystyczne dla mojego regionu pejzaże z hałdami, które tworzą jego tożsamość.
Na tych zdjęciach widać hałdy czynnych jeszcze kopalni – koło Rybnika, Świętochłowic, Rudy Śląskiej. Są to krajobrazy z czarnego kamienia, który wydobywa się wraz z węglem, a potem się go oddziela. Węgiel idzie na sprzedaż, a kamień na hałdy. Największe wrażenie zrobiła na mnie hałda pod Radlinem, bo sprawia wrażenie, jakby to górnicze miasto z wieżami kościoła wprost z niej wyrastało i tworzyło jedną całość. Na większości moich fotografii widoczne są w pejzażu maleńkie sylwetki ludzi, bo chciałem podkreślić ogrom tych przestrzeni. Kiedy byłem na północy Francji, zauważyłem, że tam hałdy przeobrażone zostały w pomniki tożsamości regionalnej. Utrzymuje się je w niezmienionym stanie. W Polsce hałd się nie szanuje. Niszczy się w czasie budowy autostrad albo – od naszego wejścia do UE – rekultywuje, obsadzając krzewami i drzewami, co z czasem upodabnia je do górzystego krajobrazu w Beskidach. U nas panuje stereotyp, że hałdy szkodzą i trują, a to nie do końca jest prawda. Postanowiłem więc je dokumentować, póki jeszcze są.
2. miejsce
Krzysztof Racoń, freelancer
Jeziora Rożnowskie i Czchowskie przez wiele dekad przyciągały spragnionych wypoczynku nad wodą. Stopniowe zamulanie obu zbiorników prowadzi do powolnego obumierania obu jezior.