Prezydent Andrzej Duda jest kolejnym politykiem obozu Zjednoczonej Prawicy, który sygnalizuje, że po decyzji TK przepisy wymagają doprecyzowania w sprawie letalnych wad płodu. Prezydent w środę i czwartek ogłosił stanowisko, że kobiety nie mogą być zmuszone do „heroicznych decyzji".
– Wiem, że bardzo wiele uczciwych kobiet, matek, jest zaniepokojonych sytuacją – przyznał w rozmowie z RMF. W czwartek ponownie w sprawie kryzysu głos zabrał premier Mateusz Morawiecki, który potwierdził, że prawo trzeba – zgodnie z apelem prezydenta – doprecyzować. Morawiecki podkreślił też, że „w pewnym przybliżeniu można powiedzieć, że jest to spór o to, żeby dzieci, które mają zespół Downa, mogły się urodzić". Do końca ważyło się, jaki będzie czwartkowy komunikat premiera w tej sprawie. Wybrał wariant, w którym wspiera prezydenta i skupia się jednocześnie na ostrzeżeniach oraz apelach do protestujących. W piątek w Warszawie ma się odbyć ogromna demonstracja strajku kobiet.