Rzeczy osobiste odebrane przez Niemców wracają po latach do rodzin więźniów

Wnuczka Zofii Mościckiej otrzyma pierścionek oraz obrączkę zrabowane jej babci ponad 80 lat temu przez Niemców. Artefakty dotychczas przechowywane były w niemieckim archiwach Arolsen Archives.

Publikacja: 19.03.2025 16:18

Białe autobusy przewiozły do Szwecji ponad cztery tysiące więźniów, wśród których była Zofia Mościck

Białe autobusy przewiozły do Szwecji ponad cztery tysiące więźniów, wśród których była Zofia Mościcka.

Foto: Muzeum Narodowe Danii

Pamiątki te zostaną przekazane Elżbiecie Kruszyńskiej. Poszukiwania rodziny pani Zofii trwały około połowy roku. Prowadziły je uczennice I Liceum Ogólnokształcącego im. H. Sienkiewicza w Łańcucie. Poszukiwaniem krewnych ofiary niemieckiego obozu zajmowały się Michalina Ambicka, Michalina Kępska, Nikola Kubisz, Nikola Leszczyńska, Małgorzata Pasieczna i Nina Ziajka.

– Zależało nam na tym, by zachęcić młodzież do aktywnego poznawania historii. Udostępniamy im materiały archiwalne i pokazujemy, jak należy je czytać, a czasem i rozszyfrowywać. To wiedza, którą później wykorzystują w praktyce, szukając rodzin – uważa Anna Meier-Osińska, inicjatorka kampanii Stolen Memory w Arolsen Archives. Uczennice uczestniczące w tym projekcie przeszukiwały archiwa, zbierały informacje na grupach internetowych, lokalizowały miejsca pochówku ofiar, pisały listy do administracji cmentarzy. W akcji brali udział uczniowie z Polski, Niemiec i Ukrainy.

Czytaj więcej

Obrączka odnaleziona po 80 latach

Niechętnie wspominała wojnę, nie mówiła, że była w obozie, ale że pracowała „u bauera”

W przypadku wnuczki Zofii Mościckiej w jej odnalezieniu pomogła zostawiona na jej grobie kartka z prośbą o kontakt. Z dokumentów zachowanych w Arolsen Archives wynika, że została ona zatrzymana przez Gestapo w 1944 roku i trafiła do obozu koncentracyjnego Ravensbrück. Była już wtedy wdową i matką dwojga dzieci. Po kilku miesiącach została przeniesiona do KL Neuengamme (obóz koncentracyjny pod Hamburgiem). Przesłano tam depozyt, w którym znajdowały się jej pierścionki. W kwietniu 1945 roku rozpoczęła się ewakuacja obozu Neuengamme zainicjowana przez szwedzkiego dyplomatę hrabiego Folke Bernadotte. Tak zwane białe autobusy przewiozły do Szwecji ponad cztery tysiące więźniów, wśród których była Mościcka. Po pięciu miesiącach kobieta wróciła do Polski. Wyszła drugi raz za mąż. Jak wspominają jej bliscy, niechętnie wspominała czas wojny, nie mówiła, że była w obozie, ale że pracowała „u bauera”. Zofia Mościcka zmarła w Warszawie w 1966 roku w wieku 88 lat. Jest pochowana na Cmentarzu Bródnowskim.

Wręczenie pamiątki po Zofii Mościckiej odbędzie się w warszawskiej siedzibie Polsko-Niemieckiej Współpracy Młodzieży. W ramach kampanii #StolenMemory polsko-niemieckim grupom wolontariuszy udało się odnaleźć sześć rodzin prześladowanych Polaków i przekazać im zachowane depozyty.

Biżuteria więźniów, ich listy, dokumenty, a nawet złote koronki ukryte w niemieckim pubie

Ofiarom wywożonym do obozów koncentracyjnych Niemcy zabierali rzeczy osobiste: pierścionki, zegarki, torebki, biżuterię, listy, legitymacje, bilety, ale też koronki na zęby, złote lub srebrne. – To pokazuje obraz dehumanizacji – opisuje Małgorzata Przybyła z Archiwum Arolsen.

Pod koniec wojny Niemcy próbowali ukryć depozyty w pubie w Lunden. Alianci odkryli jednak kryjówkę i odnalezione depozyty przekazali instytucjom, które miały odnaleźć ich prawowitych właścicieli, jeśli przeżyli wojnę, lub ich krewnych. W 1963 roku 4,7 tys. kopert z depozytami zostało przekazanych Międzynarodowej Służbie Poszukiwań, a obecnie zajmuje się tym Archiwum Arolsen.

– Od 2016 roku zostało zwróconych ok. 350 depozytów – mówi „Rzeczpospolitej” Małgorzata Przybyła. Wraz z depozytami rodzinom ofiar zwracane są także dokumenty dotyczące ich bliskich.

Pamiątki te zostaną przekazane Elżbiecie Kruszyńskiej. Poszukiwania rodziny pani Zofii trwały około połowy roku. Prowadziły je uczennice I Liceum Ogólnokształcącego im. H. Sienkiewicza w Łańcucie. Poszukiwaniem krewnych ofiary niemieckiego obozu zajmowały się Michalina Ambicka, Michalina Kępska, Nikola Kubisz, Nikola Leszczyńska, Małgorzata Pasieczna i Nina Ziajka.

– Zależało nam na tym, by zachęcić młodzież do aktywnego poznawania historii. Udostępniamy im materiały archiwalne i pokazujemy, jak należy je czytać, a czasem i rozszyfrowywać. To wiedza, którą później wykorzystują w praktyce, szukając rodzin – uważa Anna Meier-Osińska, inicjatorka kampanii Stolen Memory w Arolsen Archives. Uczennice uczestniczące w tym projekcie przeszukiwały archiwa, zbierały informacje na grupach internetowych, lokalizowały miejsca pochówku ofiar, pisały listy do administracji cmentarzy. W akcji brali udział uczniowie z Polski, Niemiec i Ukrainy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
analizy
Marek Kozubal: To nie czasy księżnej Diany. Zaminujemy granicę z Rosją i Białorusią?
Archeologia
Jakie tajemnice kryje stary żydowski cmentarz na Bródnie?
Historia
Tolek Banan i esbecy
Historia Polski
Dlaczego wywiad PRL zlikwidował „Claude’a”?
Kraj
Wątpliwa przerwa w przesłuchaniu Barbary Skrzypek
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Kraj
Donald Tusk chce przeszkolić rocznie 100 tys. ochotników. Czy to realne?
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń