Planiści pracujący nad koncepcją budowy CPK założyli, że przedłużenie środkowego pasa startowego dla samolotów będzie prowadziło nad wsią Guzów m.in. nad wysokim kominem po dawnej cukrowni oraz zabytkowym pałacem, który jest odbudowywany przez Michała Sobańskiego, jednego z liderów środowiska ziemiańskiego.
Mieszkańcy obawiają się zwiększonego poziomu hałasu i drgań, które będą powodowały startujące statki powietrzne. Z kolei dla właściciela zespołu parkowo-pałacowego traci sens inwestycja w którą włożył kilkanaście lat pracy i miliony złotych (w tym z dotacji ministerstwa kultury) ratując unikalny dziewiętnastowieczny zabytek. Michał Sobański widział w przyszłości w odnowionym pałacu centrum konferencyjno - hotelarskie.
Czytaj więcej
Społeczne poparcie dla kontynuowania projektu CPK jest bardzo duże. 61 proc. Polaków chce, by CPK – duży hub przesiadkowy, ale też linie kolejowe – zostały zrealizowane. W ostatnich dniach mieliśmy sporo zmian deklaracji na scenie politycznej, jeśli chodzi o CPK – ugrupowania, które do tej pory były sceptyczne bądź przeciwne, zmieniają zdanie - powiedziała Paulina Matysiak, Partia Razem.
Paradoksalnie szansą dla niego i lokalnej społeczności jest dzisiaj zachowany w doskonałym stanie dwustuletni komin cukrowni.
Co z kominem w Guzowie
Od przedstawicieli poprzednich władz CPK usłyszał propozycję skrócenia komina, albo rozebrania. Bo obecność tego obiektu może utrudniać, lub wstrzymywać ruch lotniczy. Biuro prasowe Centralnego Portu Komunikacyjnego nie odpowiedziało na nasze pytania, czy faktycznie padła taka propozycja.