Reklama
Rozwiń

Nagła popularność Mentzena i Konfederacji. „Więcej szkód niż pożytku”

Problemy PiS z rolnikami i zbożem z Ukrainy. Niespodziewane zainteresowanie Sławomirem Mentzenem. Czy Rafał Trzaskowski będzie premierem? Gdzie i kim będzie natomiast Szymon Hołownia w ramach opozycji? Michał Szułdrzyński i Michał Kolanko zapraszają na program „Polityczne Michałki”.

Publikacja: 31.03.2023 12:50

Politycy Konfederacji podczas konwencji tej partii

Politycy Konfederacji podczas konwencji tej partii

Foto: PAP, Piotr Nowak

„Sławomir Mentzen budzi dziś ogromne emocje. To jemu przypisywane są obecne sukcesy sondażowe Konfederacji. A te u niektórych wywołały wręcz panikę” – mówi Michał Szułdrzyński.

Z najnowszego sondażu IBRiS, wykonanego na zlecenie „Rzeczpospolitej”, wynika, że wszystkie partie zaliczyły spadki notowań oprócz Konfederacji, która wyraźnie zyskuje. PiS – z 34,7 na 34,3 proc., PO traci wyraźniej – z 28,6 do 26,4 proc., Lewica ma mniejsze poparcie o niespełna 1 pkt proc. – z 9 na 8,2 proc., PSL traci 0,2 pkt proc., a Polska 2050 – 0,3 (z 8,2 na 7,9 proc.). Konfederacja zyskuje za to 3 pkt i może liczyć na poparcie 9 proc. badanych.

Z sondażu Ipsos dla OKO.press i TOK FM wynika natomiast, że największym poparciem (34 proc.) cieszy się Prawo i Sprawiedliwość. Drugie miejsce zajęła Koalicja Obywatelska (27 proc., bez zmian). Na podium z piątego miejsca wskoczyła Konfederacja, która zyskała 5 pkt. proc. i z poparciem 11 proc. wyprzedziła Polskę 2050 i Lewicę. Obie te partie odnotowały spadek poparcia. Lewica uzyskała w sondażu 8 proc. (spadek o 1 pkt. proc.), Polska 2050 spadła na piąte miejsce (6 proc, spadek o 4 pkt.). Z badania wynika, że do Sejmu dostaliby się także przedstawiciele PSL (5 proc., wzrost o 1 pkt.).

„Występy Mentzena w mediach pokazują, że nie jest – jak mawiają Anglosasi - gotowy na „prime time”. Lider Konfederacji bazuje przede wszystkim na swoich kanałach w mediach społecznościowych, gdzie może dowolnie kontrolować każde słowo i gest” – ocenia Michał Kolanko. A Szułdrzyński dodaje: „Faktem jednak jest, że Mentzen ma skrajne poglądy”.

Kim jest polityk, który może współrządzić Polską?

Mentzen popularność zdobył głównie dzięki mediom społecznościowym, w tym TikTokowi. Kreuje się tam na wolnorynkowca i z takich właśnie pozycji punktuje konkurencję. Np. w jednym z ostatnich nagrań mówi o Tusku, który kreuje się na liberała, jednocześnie składając kosztowne obietnice socjalne: „Są trzy opcje: albo w ogóle nie wie, o czym mówi, albo zwariował, albo ktoś go do tego zmusza. Panie Tusku, jeśli jest to ta trzecia opcja, to niech pan mrugnie dwa razy”.

"Problem w tym, że Mentzen ma też drugie oblicze, które obecnie chętnie przypomina mu konkurencja: utrakatolika, kierującego się ściśle nauką społeczną Kościoła" – pisze Wiktor Ferfecki w tekście „Dwie twarze Sławomira Mentzena”.

Przykłady takiego myślenia są w pakiecie stu ustaw. Oprócz zakazu aborcji Mentzen chciał też m.in. wprowadzić możliwość zawarcia nierozerwalnego małżeństwa, gdzie rozwód byłby możliwy tylko po zgodzie biskupa.

Od kilku lat projekty nie są już dostępne na specjalnie stworzonej dla nich stronie internetowej. Proszący o zachowanie anonimowości polityk Konfederacji mówi nam, że ich usunięcie to świadoma decyzja Mentzena. "Te ustawy długo jeszcze będą się za nim ciągnąć, choć prawda jest taka, że ich nie pisał, tylko zlecił jakiemuś konserwatywnemu prawnikowi. Nie jestem nawet pewien, czy w momencie publikacji Sławek je dokładnie przeczytał" – dodaje.

Który Mentzen jest prawdziwy? Artur Dziambor, były poseł Konfederacji, który obecnie stoi na czele partii Wolnościowcy, twierdzi, że jego były partyjny kolega nie zmienił poglądów, lecz skrzętnie je ukrywa. "Nie wątpię w jego wolnorynkowe przekonania. Problemem jest to, że używa ich, by nikomu nie powiedzieć, jakie są jego poglądy na wszystkie pozostałe tematy" – uważa.

A co na to sam Mentzen? "Tak, jestem przeciwnikiem aborcji, tak, jestem katolikiem, i tak uważam, że dyskryminowanie katolików z powodu ich przekonań poszło zdecydowanie daleko i nikt w debacie publicznej nie pozwoliłby sobie na kpienie ze mnie, gdybym był muzułmaninem" – mówi „Rzeczpospolitej”.

Rolnicy kontra PiS, w tle zboże

W najnowszym podcaście „Polityczne Michałki” także o ofensywie rolników przeciw PiS. Ostatnie kilkanaście dni to eskalacja, jeśli chodzi o sytuację w rolnictwie. Symbolem stały się jajka, którymi został obrzucony wicepremier Henryk Kowalczyk na Forum Rolniczym w Jasionce pod Rzeszowem. Wszystko na tle importu ukraińskiego zboża do Polski – i jego wpływu na rynek.

Sytuację wykorzystuje opozycja. Wniosek o odwołanie ministra Kowalczyka trafił już do Sejmu z inicjatywy PSL. – Wicepremier Henryk Kowalczyk mówił rolnikom, by nie sprzedawali zboża, bo cena urośnie. Radykalnie oszukał polską wieś – mówił w środę w Zielonej Górze lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Ludowcy domagają się m.in. wprowadzenia systemu kaucyjnego i interwencyjnego skupu zboża po cenach z ubiegłego roku.

W środę odbyło się spotkanie w formacie „okrągłego stołu" z udziałem Henryka Kowalczyka i przedstawicieli środowisk rolniczych, w tym AgroUnii. Równocześnie premier Mateusz Morawiecki mówił o działaniach rządu, w tym liście do szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen i poleceniu skierowanym do Kowalczyka opracowania nowych zasad, jeśli chodzi o ukraińskie zboże.

Okrągły stół w Ministerstwie Rolnictwa nie rozwiązał jednak problemów rolników, ale dzięki obietnicom pozwolił PiS kupić czas u rozgoryczonych przedstawicieli wsi. W podpisanym 11-punktowym porozumieniu z rolnikami znalazło się m.in. zapewnienie, że dodatkowe 520 mln zł z unijnej rezerwy kryzysowej będzie przeznaczone dla zbóż innych niż pszenica i kukurydza oraz dla rzepaku. Silosy przed żniwami mają być opróżnione z ukraińskiego zboża, będą też dopłaty i kredyty dla rolników. Jednak z tak kluczowymi problemami, jak napływ tanich ukraińskich produktów rolnych, co zrobić z polskim zbożem, którego nikt nie chce kupić, wysokimi cenami nawozów i paliw rolnicy zostali sami.

"W roku wyborczym gra toczy się o wysoką stawkę. Jeśli kluczowe postulaty rolników nie zostaną spełnione, to gniew wsi może rozlać się na całą Polskę. A gniewu wsi nikt nie może ignorować. Z rolnikami jeszcze nikt nie wygrał" – pisze Jacek Nizinkiewicz w tekście „Polityczne walka o popracie rolników”.

Taki mamy klimat na opozycji

PO, Lewica oraz tworzący się blok PSL–Hołownia prowadzą obecnie własne i samodzielne kampanie. Trwają też prace nad umową polityczną, która ma definiować współpracę Polski 2050 i PSL. Jak wynika z naszych informacji, taka umowa może powstać już niedługo.

Ale to wszystko nie przesądza, że obecny format – KO, PSL–Hołownia, Lewica – czyli trzy bloki opozycji sejmowej – będzie ostatecznym. To przekonanie, które wynika z rozmów „Rzeczpospolitej” z politykami wspomnianych opcji.

Płynie z nich jeszcze jeden wniosek: możliwy jest powrót do wariantu PO–PSL–Polska 2050, czyli stworzenia „bloku centrowego”. W tej sytuacji obok startowałaby Lewica. Wariant „jednej listy” jest jeszcze teoretycznie brany pod uwagę. Ale mało kto z naszych rozmówców w niego wierzy. Inna sytuacja to potencjalna współpraca wyborcza PO i Lewicy. "Wszystko może się zdarzyć" – mówi jeden z naszych informatorów z Lewicy. 

15 proc. poparcia, które ma razem PSL i Polska2050 może być argumentem przed negocjacjami na temat miejsc na wspólnych listach z KO. Nawet jeśli ludowcy się teraz przed nimi wzbraniają, to w ich przypadku, wszystko jest kwestią ceny. Swoją Hołownia już zapłacił i pozostało mu tylko złożyć hołd lenny Tuskowi, w sposób najmniej dla siebie upokarzający i przekonać bezstratnie wyborców, że tylko wspólnie z KO i PSL mogą pokonać PiS. Hołownia liderem opozycji już nie będzie. Teraz może tylko grać zespołowo i walczyć, żeby nie skończyć jak Nowoczesna.

„Sławomir Mentzen budzi dziś ogromne emocje. To jemu przypisywane są obecne sukcesy sondażowe Konfederacji. A te u niektórych wywołały wręcz panikę” – mówi Michał Szułdrzyński.

Z najnowszego sondażu IBRiS, wykonanego na zlecenie „Rzeczpospolitej”, wynika, że wszystkie partie zaliczyły spadki notowań oprócz Konfederacji, która wyraźnie zyskuje. PiS – z 34,7 na 34,3 proc., PO traci wyraźniej – z 28,6 do 26,4 proc., Lewica ma mniejsze poparcie o niespełna 1 pkt proc. – z 9 na 8,2 proc., PSL traci 0,2 pkt proc., a Polska 2050 – 0,3 (z 8,2 na 7,9 proc.). Konfederacja zyskuje za to 3 pkt i może liczyć na poparcie 9 proc. badanych.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Kraj
Ukraina: Były redaktor naczelny dziennika „Rzeczpospolita” Grzegorz Gauden odznaczony „Za odwagę intelektualną”
Kraj
Życzenia świąteczne od „Rzeczpospolitej”: Bóg się nam rodzi!
Kraj
„Gaude Mater Polonia” nie wróci do nas szybko
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku