Rząd zachęcał górników do odejść. Teraz brakuje rąk do pracy

Aż 186 mln zł kosztowały podatnika odprawy i pomostowe dla odchodzących górników. Dziś brakuje ludzi do pracy.

Publikacja: 27.10.2022 23:35

W 2021 r. kosztem 0,5 mld zł z budżetu państwa zlikwidowano kopalnię Krupiński (na zdjęciu - została

KWK Krupiński

W 2021 r. kosztem 0,5 mld zł z budżetu państwa zlikwidowano kopalnię Krupiński (na zdjęciu - została zamknięta w 2019 r.). Dziś mogłaby wydobywać 3,5 mln ton rocznie.

Foto: Fotorzepa/Tomasz Jodłowski

Komisja Europejska wciąż nie parafowała ubiegłorocznej umowy społecznej rządu z górnikami dotyczącej likwidacji polskich kopalń do 2049 r. Mimo to przewidziany w niej system osłon socjalnych dla zwalnianych górników został przez rząd zrealizowany.

Jak informuje nas Ministerstwo Aktywów Państwowych, po 120 tys. zł odprawy wzięło 921 górników dołowych, a na urlop górniczy (100 proc. pensji przez cztery lata) odeszło 1325 osób. Łączny koszt dla budżetu państwa to 186,1 mln zł. Według dr. Jerzego Markowskiego, b. wiceministra ds. górnictwa, skala jest o wiele większa, bo górnicy przechodzą też na emerytury. Tylko w tym roku – 4,5 tys. osób.

Dziś polityczna presja na wydobycie węgla jest tak duża, że w śląskich kopalniach zdarza się, że górnicy pracują nawet dwie dniówki bez przerwy. Wprowadzono siedmiodniowy tydzień pracy, a ci, którzy zgodzą się pracować także w soboty i niedziele, dostają dodatkowe wynagrodzenie. – To nie wystarczy. Niska podaż węgla krajowego i brak ludzi do pracy powoduje, że z tego kryzysu nigdy nie wyjdziemy. Należy całkowicie wycofać się z umowy społecznej, a w kopalniach wprowadzić czwartą i piątą zmianę i zatrudnić 1/4 czy 1/5 górników więcej niż obecnie – wskazuje Markowski.

Mimo iż umowa społeczna zakładała sukcesywne wygaszanie wydobycia, rząd zrobił odwrót, co naraża Polskę na zwrot pomocy publicznej. PiS stoi na stanowisku, że skoro KE nie parafowała umowy, to nie może jej wyegzekwować. Tylko Polska Grupa Górnicza, by zwiększyć wydobycie w przyszłym roku, zdecydowała się na nieplanowane inwestycje w nowe ściany. Szacowany koszt to 2 mld zł.

Górnicy zarzucają rządowi, że nie wynegocjował z UE zgody na wzrost wydobycia z polskich kopalń. – Tak zrobiły, w obliczu największego kryzysu energetycznego w historii, Hiszpania i Portugalia. Ministerstwo Aktywów Państwowych zupełnie to położyło – krytykuje Bogusław Ziętek, szef „Sierpnia ’80”.

Paradoksów jest więcej, bo jak przypomina Markowski, rząd zgodnie z umową z górnikami (która de facto nie obowiązuje, choć jest realizowana) dotuje z budżetu państwa spółki węglowe, by zrekompensować im mniejsze wydobycie. – A im mniej węgla, tym jego tona jest droższa. Rząd w ogóle nie reaguje na sytuację. Jedyne, co proponuje, to obsypywanie Polaków dodatkami osłonowymi do energii. A problem zostanie z nami na lata, bo nikt w Europie nie wydobywa już węgla – mówi Markowski.

W 2021 r. kosztem 0,5 mld zł z budżetu państwa zlikwidowano kopalnię Krupiński (została zamknięta w 2019 r.). Dziś mogłaby wydobywać 3,5 mln ton rocznie.

Komisja Europejska wciąż nie parafowała ubiegłorocznej umowy społecznej rządu z górnikami dotyczącej likwidacji polskich kopalń do 2049 r. Mimo to przewidziany w niej system osłon socjalnych dla zwalnianych górników został przez rząd zrealizowany.

Jak informuje nas Ministerstwo Aktywów Państwowych, po 120 tys. zł odprawy wzięło 921 górników dołowych, a na urlop górniczy (100 proc. pensji przez cztery lata) odeszło 1325 osób. Łączny koszt dla budżetu państwa to 186,1 mln zł. Według dr. Jerzego Markowskiego, b. wiceministra ds. górnictwa, skala jest o wiele większa, bo górnicy przechodzą też na emerytury. Tylko w tym roku – 4,5 tys. osób.

Kraj
Pałac Prezydencki: Czy media społecznościowe zdominują kampanię prezydencką 2025 roku?
Kraj
Nowej nadziei na nowy rok
Kraj
Ukraina: Były redaktor naczelny dziennika „Rzeczpospolita” Grzegorz Gauden odznaczony „Za odwagę intelektualną”
Kraj
Życzenia świąteczne od „Rzeczpospolitej”: Bóg się nam rodzi!
Kraj
„Gaude Mater Polonia” nie wróci do nas szybko