Konflikt interesów dyrektora z Bumaru?

Józef Janusz Zakrzewski jednocześnie pracuje na ważnym stanowisku w Bumarze i jest szefem spółki zarabiającej na usługach dla jego spółki zależnej

Aktualizacja: 15.11.2008 03:42 Publikacja: 15.11.2008 03:30

Samochód produkowany przez Bumar.

Samochód produkowany przez Bumar.

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Zakrzewski jest doktorem ekonomii. W połowie tego roku został dyrektorem jednego z biur Bumaru, które odpowiada za przygotowywanie strategii przedsiębiorstwa oraz spółek wchodzących w skład grupy Bumar.

Zarząd Bumaru podpisał z Zakrzewskim umowę menedżerską na czas nieokreślony opiewającą na kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie.

Tymczasem – jak ustaliła „Rz” – Zakrzewski jest także prezesem polsko-ukraińskiej firmy konsultingowej L&J Techtrading. Jak podaje strona internetowa tej firmy, od kilku lat świadczy ona usługi m.in. dla Przemysłowego Centrum Optyki (PCO). Centrum to spółka kontrolowana przez Bumar.

Ile L&J zarabia na tej współpracy? – To jakieś parę tysięcy miesięcznie – mówi „Rz” Ryszard Kardasz, prezes PCO, który zaangażował L&J do współpracy z firmą. – Na początku L&J robiła szkolenia dla pracowników, usprawniała organizacje firmy, doradzała w sprawach informatycznych. Teraz z kolei angażuję tę firmę do spenetrowania ukraińskiego rynku, aby znaleźć kooperanta na Ukrainie. Chcę bowiem, aby kierowana przeze mnie firma weszła na tamtejszy rynek – podkreśla.

Czy w przypadku Zakrzewskiego może zachodzić konflikt interesów? – To nie moja sprawa – ucina.

Józef Janusz Zakrzewski w rozmowie z „Rz” mówi, że nie widzi w tej sytuacji żadnego konfliktu interesów.

– Po objęciu funkcji dyrektora w Bumarze wyłączyłem się z projektu doradztwa dla PCO – twierdzi. – Nie można też w żadnym przypadku mówić o forowaniu mojej firmy przez Bumar, bowiem na wszystko są ogłaszane przetargi gwarantujące transparentność.

Zakrzewski przekonuje również, że warunki jego umowy gwarantują pełną kontrolę zarządu Bumaru nad podejmowanymi przez niego działaniami. – Na moje działania musi być zgoda prezesa Nowaka – podkreśla.

Kontrowersji w całej sprawie nie widzą również władze Bumaru. „Pan Dyrektor Józef Zakrzewski nie zajmuje się osobiście sprawami PCO SA – do obsługi PCO SA wyznaczone są w spółce L&J Techtrading inne osoby, które nie współpracują bezpośrednio z Bumar sp. z o.o.” – czytamy w piśmie biura prasowego przedsiębiorstwa.

Jak nieoficjalnie dowiedziała się „Rz”, Służba Kontrwywiadu Wojskowego bada działalność prywatnych spółek związanych z pracownikami Bumaru.

W materiałach znajduje się m.in. spółka zarejestrowana zagranicą, w której udziały obok pracownika przedsiębiorstwa zbrojeniowego ma obywatel jednego z krajów byłego Związku Radzieckiego podejrzewany o związki z rosyjskimi służbami.

Materiał Promocyjny
EFNI Wiosna w Warszawie: o polskiej prezydencji i przyszłości rynku pracy
Kraj
Rosjanie zostają w Krakowie. PKP przedłużą umowę na najem budynku konsulatu
Kraj
Raport po bełkotliwym wystąpieniu ministra. Nie alkohol, lecz silny wiatr
Kraj
Eksperci z Google, Microsoft, Netflix i Pinterest. Lista prelegentów Infoshare 2025 już dostępna
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Materiał Promocyjny
Inspirujemy młodych projektantów