1. Czego nie widać w telewizji
Celem misji Apollo 11 nie było samo lądowanie na Księżycu. Znacznie ważniejsze było POKAZANIE tego lądowania światu, a zwłaszcza Sowietom. Tak więc w 1969 roku ponad 600 milionów osób na całym świecie z zapartym tchem obserwowało pierwszą w dziejach transmisję prosto z Księżyca. Pierwsze kroki na ziemskim satelicie były co prawda niezwykle doniosłym momentem, ale na ekranach telewizorów wyglądały jak taniec cieni. Wtedy nikomu to nie przeszkadzało (te emocje!), ale po latach owa jakość stała się pożywką dla licznych teorii spiskowych (bez sensu) i wyrzutem sumienia NASA (bardzo słusznie). Rzecz w tym, że w rzeczywistości obraz przekazywany z Księżyca był całkiem niezłej jakości. Sygnał odbierały początkowo dwie stacje – jedna w USA, druga w Australii. Początkowo centrum sterowania w Houston przełączało się między nimi, szukając najlepszego obrazu. Potem jednak sygnał złapał ogromny radioteleskop Parkes położony na południu Australii, która w tym czasie znajdowała się najbliżej Księżyca. Okazało się, że potężna antena odbiera doskonale i reszta dwuipółgodzinnej transmisji płynęła właśnie stamtąd.
Niestety, sygnał po drodze przechodził kilka bolesnych przemian. Z Parkes przesyłany był łączem mikrofalowym do Sydney (300 kilometrów), tam przygotowywany do przesłania (strata jakości) do Houston przez satelitę INTELSAT. Na miejscu wyświetlany był na monitorze, przed którym stała... zwykła telewizyjna kamera. Dopiero ona tworzyła obraz (okropna strata jakości), który trafiał do nadawców rozsyłających go (znowu strata) po całym świecie.
2. Flaga upadła
Cały sprzęt, który astronauci mieli zabrać na Księżyc, był testowany przez długie miesiące przed startem. Wychwytywano i eliminowano najdrobniejsze jego niedoskonałości, by wszystko przebiegało płynnie. Zasadę złamano tylko w jednym przypadku – amerykańską flagę, która miała stanąć na powierzchni ziemskiego satelity, dorzucono do lądownika w dniu startu. Wynikało to z politycznej dyskusji, czy na neutralnym Księżycu można postawić amerykańską flagę.Ostatecznie zamontowano ją w specjalnym pojemniku umocowanym do drabinki, po której astronauci schodzili z lądownika. Niestety, z niejasnych powodów stelaż, na którym miała wisieć flaga, nie dał się w pełni rozprostować. To dlatego na zdjęciach flaga wygląda, jakby falowała na wietrze. Na koniec zdarzyło się najgorsze. Umieszczona ledwie osiem metrów od lądownikaflaga przewróciła się podczasjego startu zdmuchnięta przez silniki.
3. Komunia księżycowa
Buzz Aldrin, praktykujący prezbiterianin, podczas przygotowań do pierwszego wyjścia na powierzchnię Księżyca potajemnie przyjął komunię (składniki przygotował przed startem pastor z jego Kościoła). Było to niezgodne z przepisami NASA, która zmagała się wówczas z procesem wytoczonym przez ateistkę Madalyn Murray O'Hair. Oskarżyła ona agencję o brak neutralności światopoglądowej, po tym jak załoga Apollo 8 czytała z orbity fragmenty Księgi Rodzaju. Ostatecznie sąd najwyższy stwierdził, że jego jurysdykcja nie obejmuje tego obszaru, ale w lipcu 1969 roku sprawa nadal była w toku.
4. Niemiec i V2
Cały lot na Księżyc nie byłby możliwy, gdyby nie Wernher Magnus Maximilian Freiherr von Braun. Członek NSDAP i major SS był głównym projektantem rakiety V2. W maju 1945 roku poddał się wojskom amerykańskim i wraz z innymi uczonymi trafił do USA, gdzie pracował do 1972 roku. To on był twórcą rakiety Saturn V, która wyniosła Apollo 11.