Tylko w "Rzeczpospolitej": Zaktualizowana lista księży podejrzanych i skazanych za przestępstwa seksualne w czasach PRL

Ponad tysiąc osób wykorzystanych seksualnie przez duchownych w okresie PRL. Lista została zaktualizowana 7 grudnia.

Aktualizacja: 07.12.2023 09:02 Publikacja: 07.12.2023 03:00

Na publikowanej przez nas liście znajduje się 129 księży i dwie osoby świeckie

Na publikowanej przez nas liście znajduje się 129 księży i dwie osoby świeckie

Foto: Adobe Stock

W czasach Polski Ludowej (1944–1989) władze państwowe zajmowały się co najmniej 135 przypadkami, w których doszło lub mogło dojść do wykorzystania seksualnego małoletnich przez osoby związane z Kościołem – wynika z pionierskiej kwerendy archiwalnej, którą przeprowadzili dziennikarze „Rzeczpospolitej”.

Kiedy w maju 2023 r. publikowaliśmy pierwsze ustalenia, trwających od sierpnia 2022 r. badań, przypadków tych było łącznie 121. W lipcu – gdy zrobiliśmy aktualizację listy – dopisaliśmy dziewięć nowych przypadków. Teraz dorzucamy kolejnych pięć.  Za 135 przypadkami tymi kryje się w sumie 129 księży i dwie osoby świeckie (organista i kościelny). W odniesieniu do kilku osób mamy do czynienia z recydywą – ich sprawy opisujemy oddzielnie, bo były to odrębne postępowania, stąd ogólna liczba przypadków jest wyższa.

Pozostało 99% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Kościół
Kapelan Solidarności wyrzucony z kapłaństwa. Był oskarżony o pedofilię
Kościół
Polski biskup rezygnuje z urzędu. Prosi o modlitwę w intencji wyboru następcy
Kościół
Podcast. Grzech w parafii na Podkarpaciu
"Rzecz w tym"
Ofiara, sprawca, hierarchowie. Czy biskupi przemyscy dopuścili się zaniedbań w sprawie pedofilii?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Kościół
Tomasz Krzyżak: Abp Adrian Galbas do Warszawy to dobry ruch, ale widać przy okazji słabość polskiego Kościoła