Prawo nakłada na biura podróży obowiązek podawania w umowie godziny rozpoczęcia imprezy turystycznej. Może być ona przybliżona, ale tylko gdy dokładna godzina nie jest jeszcze znana.
– Mam wrażenie, że przepisy te są nadużywane przez organizatorów. Nie jest tak, że organizator może w każdym przypadku wpisać do umowy, że czas imprezy turystycznej jest orientacyjny, a następnie może go dowolnie zmieniać ze względu na to, że taka zmiana w ramach „orientacyjnego" czasu jest uważana za zmianę nieznaczną, nieuprawniającą podróżnego do bezkosztowego odstąpienia od umowy – uważa dr Piotr Cybula, radca prawny.