Reklama
Rozwiń

Brytyjski premier deklaruje wysłanie na Ukrainę wojsk, których nie ma?

Jeśli brytyjski rząd nie znajdzie szybko dodatkowych 5 mld funtów rocznie na potrzeby brytyjskiej armii, wówczas nie tylko nie będzie w stanie zwiększyć swoich zdolności bojowych, ale - przeciwnie - będą się one nadal kurczyć - alarmuje Sky News powołując się na źródła w brytyjskich siłach zbrojnych.

Publikacja: 17.02.2025 15:38

Keir Starmer

Keir Starmer

Foto: Leon Neal/Pool via REUTERS

arb

Aby uniknąć dalszych redukcji i cięć w armii, rząd Keira Starmera już w tym roku musi podnieść wydatki na obronność do poziomu ok. 2,5 proc. PKB (obecnie Wielka Brytania wydaje na armię ok. 2,3 proc. PKB). Informacja pojawiła się w momencie, gdy Starmer zadeklarował, iż Londyn jest gotów wysłać brytyjskich żołnierzy na Ukrainę, gdzie mieliby oni wejść w skład kontyngentu sił pokojowych, gwarantującego bezpieczeństwo Ukrainy po wynegocjowaniu porozumienia pokojowego z Rosją.

Wielka Brytania będzie zmuszona do kolejnych cięć w swoich siłach zbrojnych?

Tymczasem rozmówcy Sky News twierdzą, że jeśli brytyjska armia miałaby zwiększać swoje zdolności bojowe, wydatki na obronność musiałyby wzrosnąć do poziomu 3 proc. PKB, czego na razie rząd Starmera nie planuje. W planach brytyjskich władz jest podniesienie wydatków do 2,5 proc. PKB, ale – jak dotąd – nie wskazano ram czasowych, w jakich to się dokona. Z informacji Sky News wynika, że mogłoby to się stać dopiero pod koniec kadencji obecnego parlamentu.

Czytaj więcej

Tusk o Polsce, Ukrainie i bezpieczeństwie w regionie. "Potrzebujemy Europy i USA"

Osiągnięcie poziomu wydatków na armię rzędu 2,5 proc. PKB ma pozwolić na utrzymanie obecnych zdolności bojowych brytyjskich sił zbrojnych. Jeśli w tym roku Wielka Brytania wyda na armię mniej, wówczas będzie zmuszona do kolejnych redukcji i cięć w siłach zbrojnych – twierdzi jeden z informatorów Sky News, osoba z wewnątrz armii. 

- Prawda jest taka, że potrzebujemy więcej pieniędzy teraz albo musimy przygotować się na dalsze cięcia – ostrzegł rozmówca brytyjskiej telewizji.

Wołodymyr Zełenski ocenia, że kontyngent sił pokojowych wysłany na Ukrainę, musiałby liczyć ok. 110 tys. żołnierzy, by stanowić realną gwarancję bezpieczeństwa

Inne źródło mówi, że szybsze osiągnięcie wydatków na obronność rzędu 2,5 proc. PKB bardzo przyczyni się do polepszenia relacji z nową administracją USA oraz umocni pozycję Wielkiej Brytanii w NATO.

Wielka Brytania nie będzie w stanie wysłać nawet kilku tysięcy żołnierzy na Ukrainę?

Tymczasem administracja USA naciska, aby państwa NATO wydawały na obronność nawet do 5 proc. PKB, by wziąć na siebie większą odpowiedzialność za europejskie bezpieczeństwo. Z kolei sekretarz generalny NATO Mark Rutte mówił, że celem powinny być wydatki państw NATO na poziomie ponad 3 proc. PKB.

To, że Starmer nie wyklucza wysłania brytyjskich wojsk na Ukrainie zaskoczyło część osób związanych z brytyjskimi siłami zbrojnymi – twierdzi Sky News. Premier nie wyjaśnił bowiem, jak zamierza wypełnić braki kadrowe w armii i uzupełnić braki sprzętowe co jest niezbędne do zaangażowania się w taką misję.

Wołodymyr Zełenski ocenia, że kontyngent sił pokojowych wysłany na Ukrainę, musiałby liczyć ok. 110 tys. żołnierzy, by stanowić realną gwarancję bezpieczeństwa. Tymczasem gdyby Wielka Brytania miała skierować na dłużej na Ukrainę nawet kilka tysięcy żołnierzy, wówczas musiałaby wycofać się z innych zobowiązań, takich jak np. utrzymywanie ok. 900 żołnierzy w Estonii w ramach grupy bojowej NATO.

W piątek miało dojść do spotkania brytyjskiego szefa Sztabu Generalnego admirała Tony'ego Radakina i dowódców rodzajów sił zbrojnych z brytyjskim premierem. Spotkanie dotyczyło zdolności bojowych brytyjskiej armii.

Aby uniknąć dalszych redukcji i cięć w armii, rząd Keira Starmera już w tym roku musi podnieść wydatki na obronność do poziomu ok. 2,5 proc. PKB (obecnie Wielka Brytania wydaje na armię ok. 2,3 proc. PKB). Informacja pojawiła się w momencie, gdy Starmer zadeklarował, iż Londyn jest gotów wysłać brytyjskich żołnierzy na Ukrainę, gdzie mieliby oni wejść w skład kontyngentu sił pokojowych, gwarantującego bezpieczeństwo Ukrainy po wynegocjowaniu porozumienia pokojowego z Rosją.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Jak rosyjski dron trafił do USA? Pomógł Radosław Sikorski i polscy żołnierze
Konflikty zbrojne
Gen. Mieczysław Bieniek: Pierwszy raz słyszę o takich negocjacjach
Konflikty zbrojne
USA mogą osierocić Europę
Konflikty zbrojne
Rosyjski opozycjonista: Druga Jałta jest możliwa. I byłaby lepsza niż całkowity chaos
Konflikty zbrojne
Trzy lata wojny: Ukraińcy są wyczerpani. Nadzieja jest, ale ostrożna