„Ogromny nalot dronów. Ponad 200 maszyn. (…) Kto obroni nasze niebo? Mamy najwięcej na świecie rakietowych systemów obrony przeciwlotniczej, trzecią na świecie flotyllę niszczycieli, wiele dziesiątków radarów. I prawie codziennie przebijają się przez nie ciche, ukraińskie drony i rozbijają nasze obiekty” – przestraszył się skutków powietrznej ofensywy jeden z rosyjskich imperialnych blogerów o pseudonimie Ramzaj.
Od początku roku ukraińska armia już co najmniej czterokrotnie dokonywała masowych nalotów na Rosję z użyciem ponad 100 dronów. Według Kijowa w styczniu trafiono co najmniej 25 „strategicznych miejsc, w tym magazynów paliw, rafinerii i przedsiębiorstw zbrojeniowych”. Uszkodzono dwie rafinerie należące do największych w Rosji, przepompownie w rurociągach, lotniska strategicznych bombowców czy dwie fabryki pracujące na potrzeby lotnictwa strategicznego.