Największy od pół roku rosyjski atak zakończył się fiaskiem. Przyznał to nawet Putin

– To aktywna obrona połączona z polepszeniem swego położenia na niektórych odcinkach (frontu) – bagatelizował rosyjski lider. Tak podsumował sześciodniowy zaciekły rosyjski szturm na Awdijiwkę leżącą na północnych przedmieściach okupowanego Doniecka. Część ekspertów wojskowych uważa, że był to największy rosyjski atak nie tylko od czasu szturmów na Bachmut, ale nawet i od początku wojny.

Publikacja: 16.10.2023 03:00

Według Ukraińców nawet jednak z punktu widzenia Kremla (na zdjęciu Władimir Putin) front w okolicach

Według Ukraińców nawet jednak z punktu widzenia Kremla (na zdjęciu Władimir Putin) front w okolicach Doniecka jest drugorzędny

Foto: EPA/PAVEL BEDNYAKOV/ SPUTNIK / KREMLIN POOL

– Ostatni raz tak agresywnie Rosjanie próbowali posuwać się, nie zważając na ogień naszej artylerii i drony, tylko w lutym–marcu 2022 roku – wyjaśnia ukraiński ekspert Iwan Kriczewskij.

„Rosyjskie dowództwo wysyłające w rejonie Awdijiwki do ataku całe bataliony zamierzało (…) przeciąć linię kolejową (prowadzącą z miejscowości na północny zachód – red.) i wziąć pod kontrolę drogę (na zachód –red.). W rezultacie lista ich życzeń skróciła się do zdobycia hałdy (na północ od Awdijiwki – red.)” – opisał prawie tydzień walk ukraiński bloger wojskowy Ołeksandr Kowalenko (posługujący się pseudonimem Zły Odesyjczyk).

Czytaj więcej

Wojna w Ukrainie. Rosjanie z furią atakują Awdijiwkę

Z hałdy zaś – której zdobycie Moskwa triumfalnie ogłosiła w czwartek – Rosjanie musieli uciekać pod celnym ogniem ukraińskiej artylerii.

Wojna Rosji z Ukrainą. Awdijiwka jak kolec w boku frontu

„Choć początkowo oceniano, że Kreml próbował tylko powstrzymać tym sposobem ukraińską kontrofensywę (w okolicach Robotyne – red.) i nie dopuścić, by nabrała dynamiki, rosyjska armia mogła w rzeczywistości próbować dokonania całkowitego przełomu (w wojnie) i przejąć inicjatywę (na całym froncie). Ale siły ukraińskie podjęły umiejętną obronę, zadając rosyjskiej armii niezwykle ciężkie straty” – stwierdził weteran greckiej armii, a obecnie ekspert militarny Stavros Atlamazoglou.

Awdijiwka tkwi jak kolec w boku rosyjskiego frontu, dzieli ją od Doniecka niecałe 7 kilometrów. Rosyjska armia próbuje ją zdobyć od 2014 roku. Pamiątką największego dotychczas szturmu w 2017 roku jest pomnik Obrońcom Awdijiwskiej Strefy Przemysłowej znajdujący się na południowo-wschodnim krańcu miejscowości.

Czytaj więcej

Ile potrwa rozminowanie Ukrainy? Niebezpieczna prawie jedna trzecia terytorium

Przez lata Ukraińcy bardzo solidnie ją ufortyfikowali, o czym boleśnie przekonały się atakujące wojska. Ale zdobycie Awdijiwki umożliwiłoby stopniowe opanowanie całego obwodu donieckiego, a do tego chyba na razie ograniczają się kremlowskie ambicje. Tak przynajmniej uważają w Kijowie.

W ciągu pięciu dni z rosyjskiej armii miało ubyć 2–2,4 tys. żołnierzy

Sposób, w jaki Rosjanie próbowali zdobyć umocnione ukraińskie pozycje, zdumiał nie tylko zachodnich ekspertów, ale i polityków. – Wydaje się, że rosyjska armia stosuje taktykę „ludzkich fal”, rzucając masy słabo wyszkolonych żołnierzy wprost do ataku, bez odpowiedniego wyposażenia i najwyraźniej bez odpowiedniego przeszkolenia – mówił zdziwiony rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby.

Podobnie Rosjanie walczyli o Bachmut, ale tam posyłali do „mięsnych szturmów” (jak je nazywali Ukraińcy) więźniów zwerbowanych przez Grupę Wagnera. A pod Awdijiwką przez pola pędzą zmobilizowanych żołnierzy.

Dokładniej opisał to Ryan O’Leary, amerykański weteran wojen w Iraku i Afganistanie, służący jako ochotnik w ukraińskiej armii. – W ciągu tych 18 miesięcy widziałem wiele g… Ale czysty idiotyzm rosyjskich akcji pod Awdijiwką jest jednak zdumiewający. Nigdy jeszcze nie widziałem tak otwartej pogardy dla własnych żołnierzy. Biegnące na wprost ludzkie fale. Ciała leżące jedne na drugich na otwartym polu, broń pancerna jadąca po nich. Rosyjskie straty muszą być ogromne – tak według niego wyglądały szturmy na Awdijiwkę.

Rosyjscy wolontariusze, wspierający swą armię, zaczęli w sieci społecznościowej Telegram informować o „deficycie worków na ciała w Doniecku”, czyli na bezpośrednim zapleczu frontu. – Jeśli ktoś z was może je dostarczyć, zróbcie to szybko – apelowała jedna z rosyjskich wolontariuszek.

Zachodni eksperci nazwali ten sposób walki „odrażającym”, ale od razu przestrzegli, że „Rosja uważa go za efektywny (zadziałał w Bachmucie) i byłoby błędem, gdyby Ukraińcy sądzili, że duże straty powstrzymają Rosjan”.

A te są naprawdę ogromne. W ciągu pięciu dni z rosyjskiej armii miało ubyć 2–2,4 tys. żołnierzy i do 152 różnych pojazdów (czołgów, wozów bojowych, dział etc.).

Nie można jednak tego potwierdzić, wiadomo tylko, że rosyjskie dowództwo wysłało w okolice Awdijiwki w trybie alarmowym kolejną dużą jednostkę wojskową. Możliwe, że dla zatkania dziury.

Według Ukraińców nawet jednak z punktu widzenia Kremla front w okolicach Doniecka jest drugorzędny. – Obecnie na kierunku zaporosko-melitopolskim (gdzie jest główny kierunek ukraińskiego natarcia – red.) zebrali 150 tys. żołnierzy, a w okupowanej części Chersońszczyzny (nad Dnieprem) 70 tys. Razem 220 tys. Dla porównania – Awdijiwka to ok. 10–20 tys., a w rejonie Kupiańska oraz Łymana (na północy, w pobliżu granicy z Rosją) 110 tys. i orientacyjnie połowa wszystkich rosyjskich czołgów. To znaczy, że atakują znacznie mniejszą liczbą wojsk niż te, które bronią się przed nami na południu – podlicza Kriczewskij.

– To jeszcze nie była ich prawdziwa ofensywa. Według logiki rosyjskich wojsk oni teraz szykują warunki do dużej zimowej ofensywy na wschodzie – przestrzega.

– Ostatni raz tak agresywnie Rosjanie próbowali posuwać się, nie zważając na ogień naszej artylerii i drony, tylko w lutym–marcu 2022 roku – wyjaśnia ukraiński ekspert Iwan Kriczewskij.

„Rosyjskie dowództwo wysyłające w rejonie Awdijiwki do ataku całe bataliony zamierzało (…) przeciąć linię kolejową (prowadzącą z miejscowości na północny zachód – red.) i wziąć pod kontrolę drogę (na zachód –red.). W rezultacie lista ich życzeń skróciła się do zdobycia hałdy (na północ od Awdijiwki – red.)” – opisał prawie tydzień walk ukraiński bloger wojskowy Ołeksandr Kowalenko (posługujący się pseudonimem Zły Odesyjczyk).

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany