– To zapewni znaczący wzrost i tak już imponujących możliwości sił pancernych Ukrainy – oświadczył rzecznik Pentagonu, gen. Pat Ryder.
Ale Zachód nadal boi się wspierać Kijów czołgami, uważając je za „broń ofensywną”. Zamiast tego chce wysłać dziesiątki wozów bojowych, określając je jako „broń defensywna”.
Czytaj więcej
We wspólnym oświadczeniu, wydanym po rozmowie telefonicznej prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem, obaj przywódcy poinformowali o przekazaniu Ukrainie amerykańskich bojowych wozów piechoty Bradley i ich niemieckich odpowiedników Marder. Dodatkowo Niemcy zapowiedzieli przekazanie Kijowowi baterii systemu Patriot.
Europejska zawziętość
W największym, amerykańskim pakiecie pomocy znajdzie się 50 wozów bojowych Bradley, których różne warianty stanowią podstawę siły piechoty USA. Kijów dostanie takie ich modyfikacje, które już sprzedawano za granicę, do Libanu, Chorwacji oraz Arabii Saudyjskiej. – „Brad” nie jest czołgiem, ale to może być ich niszczyciel – zapewniał amerykański generał w rezerwie Mark Hertling – były dowódca armii USA w Europie. On sam na początku swojej kariery dowodził bradleyem.
Bardzo podobny do amerykańskiego bradleya jest niemiecki wóz Marder, których Berlin ma dostarczyć ok. 40.