Moskwa, zanim rozpoczęła inwazję na Ukrainę, opowiadała się za rewitalizacją międzynarodowego porozumienia atomowego z Iranem (JCPOA) wypowiedzianego przez USA przed czterema laty. W chwili gdy toczące się od prawie roku w Wiedniu negocjacje w sprawie powrotu do porozumienia, wydają się zbliżać do końca, Rosja stawia warunek dla Zachodu nie do zaakceptowania. – Chcemy od USA pisemnych gwarancji, na szczeblu co najmniej sekretarza stanu, że nałożone obecnie na Rosję sankcje nie wpłyną na nasze prawo do współpracy handlowej, gospodarczej i wojskowo-technicznej z Iranem – oświadczył szef dyplomacji Siergiej Ławrow.
Oznaczałoby to, iż po zawarciu odnowionego porozumienia z Iranem z udziałem USA, Rosji, Chin, Wielkiej Brytanii i Francji, Moskwa miałaby możliwość obejścia sankcji nałożonych w wyniku agresji na Ukrainę poprzez nieograniczony handel z Iranem.
Czytaj więcej
Po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę Rosja stała się najbardziej obłożonym sankcjami krajem na świecie - wynika z nowych danych Castellum.AI, startupu zajmującego się monitorowaniem sankcji wobec Rosji.
– Obecne sankcje wobec Rosji nie mają nic wspólnego z porozumieniem atomowym z Iranem – odpowiedział Antony Blinken w rozmowie z CBS News. Nie jest jasne, jak zareaguje na te słowa Moskwa, gdzie nikt nie powinien mieć złudzeń, że żądania wyłączenia handlu Rosji z Iranem z pakietu sankcji nie wchodzi w rachubę. Żądanie Ławrowa może być więc próbą zerwania negocjacji w sprawie JCPOA. Na razie nie wydaje się, aby miało do tego dojść.
Na mocy nowego porozumienia atomowego Iran musiałby zaprzestać produkcji wzbogaconego uranu i poddać swe instalacje nuklearne efektywnej kontroli Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. W zamian znoszone byłyby stopniowo amerykańskie sankcje handlowe i finansowe nałożone na Iran, a także odmrożone wielomiliardowe aktywa irańskie w USA. Szczegóły całego porozumienia nie są jeszcze znane, lecz wiadomo, iż zostało już praktycznie wynegocjowane i Teheran jest gotów je zaakceptować.