Ewakuacja Amerykanów z Afganistanu. Blinken o Kabulu: To nie jest Sajgon

Szef dyplomacji USA Antony Blinken ocenił, że ewakuacji Amerykanów z Kabulu nie można porównywać do ewakuacji amerykańskiego personelu z Sajgonu w 1975 r. Sekretarz stanu stwierdził, że cele operacji Stanów Zjednoczonych w Afganistanie zostały osiągnięte.

Aktualizacja: 15.08.2021 21:44 Publikacja: 15.08.2021 16:46

Ewakuacja Amerykanów z Afganistanu. Blinken o Kabulu: To nie jest Sajgon

Foto: AFP

zew

W niedzielę rano rozpoczęła się ewakuacja ambasady Stanów Zjednoczonych w Kabulu. - To w oczywisty sposób nie jest Sajgon - powiedział Antony Blinken w rozmowie z ABC News. Dodał, że ewakuacja placówki odbywa się w planowy i bezpieczny sposób.

Sekretarz stanu USA przekazał, że amerykański personel przenosi się z ambasady w Kabulu na lotnisko w tym mieście. Ten ruch ma zapewnić dyplomatom bezpieczeństwo.

ABC News podało, że pracownicy ambasady byli transportowani na lotnisko w Kabulu śmigłowcami Chinook. Budzi to skojarzenia z ewakuacją ambasady USA w czasie upadku Sajgonu w 1975 r., gdy również doszło do ewakuacji Amerykanów z wykorzystaniem helikopterów. Na podobieństwo zdarzeń zwracają uwagę polscy i zagraniczni komentatorzy.

W rozmowie z CNN Antony Blinken został zapytany, czy ewakuacja z Kabulu nie przypomina Sajgonu. - Nie - odparł. - To nie jest Sajgon. Wkroczyliśmy do Afganistanu 20 lat temu, by rozprawić się z tymi, którzy zaatakowali nas 11 września. Ta misja zakończyła się sukcesem - powiedział.

Szef amerykańskiej dyplomacji ocenił, że dalsze pozostawanie sił USA w Afganistanie nie leży w interesie Stanów Zjednoczonych. - Byliśmy w Afganistanie dwa razy dłużej niż Rosjanie. W jaki sposób ma to służyć naszym narodowym interesom? - dodał.

Czytaj także:
Hamid Karzaj do mieszkańców Afganistanu: Zachowajcie spokój

Ambasada USA w Kabulu wydała instrukcję, by wszyscy pracownicy zniszczyli dokumenty i sprzęt elektroniczny, by ograniczyć liczbę materiałów wrażliwych na terenie placówki - podało ABC News, które uzyskało dostęp do wewnętrznej notatki służbowej. Zniszczone mają też zostać amerykańskie flagi i inne materiały, które mogłyby po przejęciu służyć wrogiej propagandzie.

Prezydent Afganistanu Aszraf Ghani opuścił kraj. Według części źródeł, udał się do Tadżykistanu. Rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid oświadczył, że oddziały Talibanu otrzymały rozkaz wejścia do Kabulu, by wobec ucieczki policjantów i urzędników zapewnić bezpieczeństwo w stolicy.

Wcześniej afgańskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych informowało, że talibowie zaczynają wkraczać do stolicy kraju, Kabulu,od wszystkich stron. Stacja Al-Arabijja przekazała, że prezydent Aszraf Ghani zrzeka się władzy. Ma powstać kierowany przez talibów rząd tymczasowy.

Przywódcy talibów rozkazali bojownikom, by powstrzymali się od przemocy w Kabulu. Mają oni umożliwić bezpieczne przejście każdemu, kto zdecyduje się opuścić stolicę. Kobiety mają udać się na tereny chronione. "Nie chcemy, by choć jeden niewinny afgański cywil został ranny lub zabity, gdy przejmiemy władzę, ale nie ogłosiliśmy zawieszenia broni" - przekazano.

W przesłaniu do narodu były prezydent Afganistanu Hamid Karzaj zaapelował do sił rządowych i talibskich o ochronę mieszkańców. Jak podała agencja Tolo News, Karzaj wezwał Afgańczyków o pozostawanie w domach i zachowanie spokoju.

 NATO ogłosiło, że członkowie personelu Unii Europejskiej zostali przeniesieni w bezpieczne, nieokreślone miejsce na terenie miasta.

Konflikty zbrojne
Putin i Trump atakują Ukrainę. Kłopoty Kijowa przed rozmowami w Rijadzie
Konflikty zbrojne
Kiedy Donald Trump wznowi pomoc wojskową dla Ukrainy? Nieoficjalnie: Umowa o minerałach nie wystarczy
Konflikty zbrojne
Nietypowa taktyka Rosjan w obwodzie kurskim. Żołnierze weszli do gazociągu
Konflikty zbrojne
Elon Musk grozi Ukrainie ws. systemu Starlink. Jest reakcja Radosława Sikorskiego
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Konflikty zbrojne
Elon Musk: Cała linia frontu by upadła, gdybym wyłączył Ukrainie Starlinka