Anna Słojewska: Mercosur jest gospodarczą i geopolityczną szansą dla Unii Europejskiej

W wolnym handlu z Mercosurem, czyli Brazylią, Argentyną, Urugwajem i Paragwajem, chodzi nie tylko o bezcłowy przepływ towarów z i do Unii Europejskiej. Ale też o to, jaka będzie pozycja UE w świecie na najbliższe dekady.

Publikacja: 09.12.2024 04:30

Anna Słojewska: Mercosur jest gospodarczą i geopolityczną szansą dla Unii Europejskiej

Foto: REUTERS/Martin Varela Umpierrez

Ursula von der Leyen nie miała wyjścia: musiała teraz podpisać umowę handlową z Mercosurem. Z nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że prezydent Lula da Silva postawił jej ultimatum: albo UE podpisze w końcu negocjowane od ponad 20 lat porozumienie, albo Brazylia wycofa się z niego i zacieśni więzy z Chinami. Przewodnicząca Komisji Europejskiej postanowiła więc działać, wykorzystując zamieszanie we Francji, gdzie właśnie upadł rząd. Francja to największy przeciwnik umowy z Mercosurem, do grona krytyków ostatnio dołączyła też Polska. Ani Macron, ani Tusk nie chcą demonstracji rolników na ulicach swoich miast. A w obu krajach opozycja chętnie wykorzysta sprawę Mercosuru, żeby uderzyć w rząd.

Umowa z Mercosurem: Dostęp do surowców krytycznych

Umowa o wolnym handlu z Brazylią, Argentyną, Paragwajem i Urugwajem to dla UE wielka szansa gospodarcza i geopolityczna. Byłby to największy układ tego typu na świecie, jeśli wziąć pod uwagę ludność i PKB obu regionów. Otworzyłby przed unijnymi firmami wielki i perspektywiczny rynek południowoamerykański. Warto wiedzieć, że te cztery kraje zobowiązują się nie tylko do zniesienia ceł na import towarów przemysłowych z UE, ale też do stopniowego otwarcia rynku przetargów publicznych. Nie zrobiły tego nigdy wcześniej z żadnym innym zagranicznym partnerem. Ponadto tam właśnie są złoża ważnych dla transformacji energetycznej surowców krytycznych.

Czytaj więcej

Drób i wołowina blokują powstanie największej w historii strefy wolnego handlu

Porozumienie z Mercosurem jest postrzegane jako szansa dla europejskiego przemysłu, ale też zagrożenie dla europejskiego rolnictwa. To prawda: jak w każdej umowie tego typu niektóre sektory zyskają, a niektóre zostaną wystawione na większą konkurencję. Tym razem jednak w umowie jest naprawdę wiele bezpieczników, które mają chronić europejskich farmerów. Na najbardziej wrażliwym rynku wołowiny mówimy o bezcłowym kontyngencie importowym stanowiącym zaledwie 1,5 proc. unijnego rynku tego gatunku mięsa. Podobnie rzecz ma się z ważnym dla niektórych polskich producentów importem drobiu. Jednocześnie rynek południowoamerykański jest atrakcyjny dla innych sektorów rolnictwa, jak nabiał, wino, alkohole wysokoprocentowe itd.

Zachód kontra Chiny: Cały świat uważnie patrzy na negocjacje Unii z Mercosurem

Negocjacje z Mercosurem są uważnie śledzone przez innych partnerów gospodarczych Unii. Jeśli po latach twardych negocjacji i wielu ustępstw ze strony południowoamerykańskich partnerów UE powiedziałaby „nie”, oznaczałoby to, że jest niepoważna. Inne państwa zaczęłyby się zastanawiać, czy warto angażować swój czas i energię w tworzenie z nią porozumień. Mogłoby to też zachwiać wewnętrzną strukturą UE. Handel międzynarodowy to wyłączne kompetencje Brukseli. Państwa narodowe oddały swoje prawo do zawierania takich umów Komisji Europejskiej. Ale jeśli ta nie jest w stanie zawierać korzystnych dla nich porozumień, to po co im taka Wspólnota?

Podpis von der Leyen pod układem z Mercosurem nie kończy jeszcze procesu ratyfikacji

UE potrzebuje porozumienia z Mercosurem, bo wzmocni ono jej pozycję w świecie, w którym o przywództwo walczą ze sobą dwie protekcjonistyczne siły: Chiny i USA. Unia musi porozumiewać się z państwami podobnie myślącymi i z nimi budować architekturę porządku opartego na wolnym handlu, bo jest największym eksporterem dóbr i usług. Ale potrzebuje też tych relacji handlowych, bo one oznaczają zbliżenie w innych dziedzinach. Na przykład w podpisanej właśnie umowie państwa Mercosuru zobowiązują się do nieodchodzenia od porozumienia paryskiego w sprawie klimatu, a także do powstrzymania procesu wylesiania.

Podpis von der Leyen pod układem z Mercosurem nie kończy jeszcze procesu ratyfikacji. Do jego wejścia w życie potrzebna jest albo jednomyślność, albo kwalifikowana większość głosów, w zależności od tego, jaką procedurę wybierze KE. Patrząc na problemy w niektórych państwach Unii, można założyć, że Bruksela zdecyduję się poddać układ pod głosowanie większościowe.

Komentarze
Bogusław Chrabota: Donald Tusk nie miał wyboru w sprawie Polaków w Ukrainie
Komentarze
Donald Trump mówi językiem Kremla. Zdumiewające słowa o wojnie w Ukrainie
Komentarze
Bogusław Chrabota: Donald Trump nie rozbija NATO. Więcej, ma po stokroć rację
Komentarze
Zuzanna Dąbrowska: Dlaczego PiS nadal tak mocno popiera każde słowo i działanie Donalda Trumpa?
Komentarze
Jacek Czaputowicz błądzi, czyli dlaczego pogłoski o porażce są nieco przesadzone
Materiał Promocyjny
Raportowanie zrównoważonego rozwoju - CSRD/ESRS w praktyce