Czytaj więcej
11 grudnia w Sejmie exposé wygłosił Mateusz Morawiecki. Sejm nie udzielił wotum zaufania rządowi Morawieckiego - "przeciw" było 266 posłów, "za" - 190. W drugim kroku konstytucyjnym jako kandydat na premiera został wskazany Donald Tusk.
W sejmowym exposé Mateusza Morawieckiego nie było wiary w zwycięstwo i skuteczne powołanie prawicowego rządu. Premier wykorzystał swój czas, aby zaprezentować bilans zamknięcia ośmiu lat władzy PiS, w którym Polska jawi się jako kraina miodem i mlekiem płynąca. Nawiązał do solidaryzmu społecznego – koła zamachowego rządów prawicy. Mówił również o wzmocnieniu bezpieczeństwa, reformach podatkowych i finansach publicznych.
Bilans ośmiu lat zamiast exposé
Te słowa były już słyszane wielokrotnie podczas wystąpień premiera. Bilans zamknięcia został przemielony przez posłów opozycji, którzy przedstawili bardzo długą listę skandali, afer, zaniedbań i niekonsekwencji za czasów rządów PiS. I wszystko odbyło się według przewidywalnego scenariusza.
Czytaj więcej
Premier Mateusz Morawiecki wygłasza w Sejmie exposé. Szef rządu przedstawił najważniejsze założenia swojego gabinetu. Jeszcze dziś będzie ubiegać się o wotum zaufania dla swojego rządu.
Nikt nie zakładał, że próba uzyskania poparcia dla gabinetu Morawieckiego może zakończyć się sukcesem. Dobrze zdawał sobie z tego sprawę sam premier, który w ostatnich tygodniach robił dobrą minę do złej gry. Opinie ekspertów i komentatorów wskazujące na samobójstwo polityczne Morawieckiego, który podjął się straceńczej misji, wydają się jednak mocno nietrafione. Bo cel strategiczny, jaki obrał sobie odchodzący premier, leży zupełnie gdzie indziej niż nierealne odzyskanie władzy dla prawicy.