[b]Czytelnik, jako jedyny spadkobierca zmarłego w 2006 r. ojca, zgodził się na wznowienie wydania jego książki. Wydawca przy rozliczaniu honorarium (jego wysokość zależała od liczby sprzedanych egzemplarzy) zaczął potrącać mu podatek dochodowy. Czytelnik pyta, czy wydawca postępuje słusznie, skoro cały podatek od spadku po ojcu został już zapłacony.[/b]
Spadkobierca, który nabywa w spadku prawa autorskie, tzw. prawa pokrewne do artystycznych wykonań, a także prawa do projektów wynalazczych, znaków towarowych oraz niepobranych przez zmarłego, ale należnych twórcy honorariów, nie płaci od ich wartości podatku spadkowego, ponieważ są one wyłączone z tej daniny. To wyłączenie jest zapisane w art. 4 pkt 2 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=174085]ustawy z 28 lipca 1983 r. o podatku od spadków i darowizn[/link].
Spadkobierca wyciągnął z tego niesłuszny, niestety, wniosek, że fikusowi nic się nie należy od dochodów, jakie może przynosić korzystanie z odziedziczonego prawa. Niestety, tak nie jest.
Dochody w postaci honorarium uzyskane za zgodę na korzystanie z praw autorskich obciążone są – w świetle art. 10 pkt 7 i art. 18 ustawy z 1991 r. o PIT – podatkiem od dochodów osobistych. Według pierwszego z tych przepisów jednym ze źródeł przychodów objętych tą daniną są prawa majątkowe. Drugi, wyjaśniający, jakie przychody uważa się za przychody z praw majątkowych, wskazuje m.in. przychody z praw autorskich, także z tytułu umowy wydawniczej za prawo wydania książki.
[b]Wydawca czy inny podmiot wypłacający honorarium spadkobiercy obowiązany jest do pobrania zaliczki na podatek dochodowy[/b] wedle najniższej stawki podatkowej, która w 2008 r. wynosi 19 proc., a od 2009 r. – 18 proc.