Marki własne podbijają konsumentów w Polsce
W ofercie sieci handlowych są one zdecydowanie coraz mocniej widoczne. – To niezwykle istotny element naszej oferty, wiele z nich osiąga udziały zagrażające liderom w danych kategorii czy wręcz nawet ich pokonały. Często przywoływanym przykładem jest marka Dada, jesteśmy jedynym rynkiem w Europie z taką sytuacją – mówi Grzegorz Pytko, Chief Commercial Officer sieci Biedronka. – Ich udział u nas to niemal 50 proc., rozwijamy ich ofertę także dzięki wydzieleniu specjalnego działu poświęconemu właśnie markom własnym – dodaje.
Także dane z raportu Consumer Panel Services GfK wskazują, że konsumenci sięgają po nie głównie z powodu niższych cen, co nie oznacza jednocześnie wysokiej jakości tych odpowiedników produktów markowych. W Polsce to główny motyw dla aż 46 proc., ale na podstawie własnego budżetu tę decyzję zakupową podejmuje aż 63 proc. Węgrów, 58 proc. Chorwatów czy 57 proc. Bułgarów.
– Obecnie aż 36 proc. polskich gospodarstw domowych przyznaje, że mierzy się z ograniczonym budżetem – mówi Szymon Mordasiewicz. – W sytuacji, kiedy konsumenci mają do wyboru dwa produkty, z których oba spełniają potrzebę, są satysfakcjonujące pod względem jakości i w tej samej cenie, to aż 57 proc. z nich włoży do koszyka produkt markowy. Jedynie 18 proc. wybierze markę własną. Jeśli producenci chcą skutecznie konkurować o koszyki nabywców, to muszą zachować konkurencyjne ceny. Mają one gigantyczne znaczenie dla konsumentów – dodaje.
Marki własne lekiem na drożyznę
Widać to nie tylko po ofercie sklepów spożywczych. Marki własne są dostępne także w sklepach z elektroniką, marketach budowlanych czy drogeriach. – W naszym wypadku od początku mieliśmy taką koncepcję, że te marki z racji tego, że noszą nazwisko właściciela firmy, czyli Rossmann, nie będą markami w pierwszym rzędzie ekonomicznymi, tylko warunkiem była jakość. To też powodowało, że my na przykład nie mamy, tak jak wiele innych sieci, marek własnych produkowanych lokalnie – mówił w wywiadzie dla „Rzeczpospoliej” Marcin Grabara, prezes Rossmann SDP. – Nasze marki własne noszą, podobnie jak firma, nazwisko założyciela firmy Dirka Rossmanna. Dlatego od początku zakładaliśmy, że musimy stać się producentem marek stawiających na jakość, a nie skupiających się wyłącznie na cenie. Nasza marka Isana jest postrzegana jako normalny gracz na rynku, a nie marka ekonomiczna. Jest jednym z najsilniejszych brandów w kategorii, w wielu krajach jest uważana za lepszą od marek konkurencyjnych, od wielu lat obecnych na rynku – dodał.