Producenci napojów obawiają się Lidla – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. Branża przewiduje, że jeśli nowy system kaucyjny dopuści funkcjonowanie wielu operatorów zbierających butelki, to Lidl uruchomi własną działalność w tym zakresie, a zebrane butelki – zwłaszcza plastikowe – wywiezie do Niemiec.
Lidl należy bowiem do Grupy Schwarz, która ma w portfelu spółkę PreZero zajmującą się recyklingiem. Ta działa w kilku krajach Europy i przynosi grupie spore zyski: w ubiegłym roku obroty PreZero wzrosły do 2,1 mld euro z 0,7 mld euro w 2020 r., jak informuje na swojej stronie Grupa Schwarz. Dzięki przejęciom lokalnych zakładów PreZero działa dziś też w Polsce – ma ponad 30 filii. Lidl jest już operatorem systemu kaucyjnego w Holandii i Finlandii, a na pytanie „Rzeczpospolitej”, czy firma jest zainteresowana rozpoczęciem takiej działalności, udziela wymijającej odpowiedzi. – Obecnie czekamy na publikację projektu ustawy, która wskaże kierunek rozwoju tego systemu w Polsce. Zasady zagospodarowania zbieranych w poszczególnych krajach butelek PET są każdorazowo dostosowywane przez Lidla do wymogów lokalnych – informuje biuro prasowe.
Jednak przedstawiciele Lidla i reprezentująca ich Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji wielokrotnie powtarzali publicznie, że jeden operator zbierający butelki i puszki to monopol. Brali też udział w konsultacjach w sprawie ustawy o systemie kaucyjnym i aktualnie wydaje się, że mogli odnieść sukces – na początku czerwca minister Ozdoba poinformował, że nie będzie ograniczał liczby operatorów.
Czytaj więcej
– Uważamy, że błędem będzie wprowadzenie wielu systemów kaucyjnych – mówi Magdalena Brzezińska z Grupy Żywiec. W efekcie sieci handlowe będą przyjmować tylko własne opakowania.