Przybywa zwolenników zerwania handlu z Kremlem

Agresja Rosji na Ukrainę zmieniła postawy. Obywatele krajów Zachodu są gotowi całkowicie zerwać więzy gospodarcze z Moskwą. Przodują Polacy.

Publikacja: 01.06.2022 21:00

ZAmknięty butik Gucci w moskiewskim domu towarowym GUM

ZAmknięty butik Gucci w moskiewskim domu towarowym GUM

Foto: AFP

Pierwsze tego typu badanie opinii publicznej zostało przeprowadzone od 30 marca do 10 maja w 53 krajach, w tym w Rosji, przez niemiecki instytut socjologiczny Latana i europejską organizację pozarządową Alliance of Democracies (Sojusz Demokracji) – założoną w 2017 r. przez byłego sekretarza generalnego NATO Andersa Fogha Rasmussena. Wzięło w nim udział ponad 52 tys. osób.

Na pytanie o ogólny stosunek do Rosji liczba osób negatywnie oceniających ten kraj przewyższyła w 42 krajach liczbę pozytywnie ją postrzegających. Najgorsze nastawienie do Rosji jest w Polsce (87 proc.), Portugalii (83 proc.), na Ukrainie (80 proc.), w Danii (79 proc.) oraz Szwecji i Irlandii (po 77 proc.). Najwięcej sympatyków Rosji było w Chinach (59 proc.), Indiach (56 proc.), Pakistanie (48 proc.), Wietnamie (46 proc.) i Algierii (43 proc.).

Foto: Rzeczpospolita

Uczestników ankiety zapytano też, czy są gotowi na zerwanie więzi gospodarczych z Rosją. Kraje, które aktywnie potępiły atak na Ukrainę i nałożyły sankcje na Kreml, stanowią obecnie ponad 60 proc. światowego PKB. Obywatele tych państw popierają taką politykę. W 31 krajach większość respondentów odpowiedziała pozytywnie na pytanie o zerwanie stosunków gospodarczych z Rosją. Największymi zwolennikami są Polacy – 76 proc., przed Ukraińcami – 74 proc., i Duńczykami – 71 proc.

Dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego zwraca uwagę, że minęły trzy miesiące od ataku Rosji na Ukrainę, a świat nie zobojętniał.

– Czynnikiem, który dzieli kraje świata na dwie grupy odmiennie postrzegające Rosję, wydają się wartości i ich znaczenie dla społeczeństw tych krajów. Chiny, Indie, Pakistan, Wietnam to kraje o najsilniejszym pozytywnym postrzeganiu Rosji, a jednocześnie kraje, dla których wartości takie jak demokracja, potrzeba samostanowienia, szacunek i dbanie o człowieka nie są priorytetem. Przez lata w demokratycznej Europie obowiązywało rozdzielenie kwestii politycznych i gospodarczych. Wystarczyły trzy miesiące, aby to wartości stały się kluczowe dla decyzji gospodarczych – i tych państwowych, i podejmowanych przez firmy, a także przez konsumentów. Tutaj mamy brak akceptacji dla agresji Rosji i łamania przez nią wartości, które są dla nas ważne. Już rozumiemy potrzebę przeciwstawiania się wojnie nie tylko w formie protestów, ale także przez zerwanie więzi gospodarczych z agresorem. Nawet jeżeli dla biznesu oznacza to mniejsze dochody, a dla obywateli wyższe ceny – mówi nam ekonomistka.

Są kraje, w których stosunek obywateli do Rosji jest w większości negatywny, ale jednocześnie większość z nich nie chce zrywać więzi gospodarczych. Tak jest w Grecji, gdzie tylko 22 proc. ma pozytywny stosunek do Rosji, a 45 proc. – negatywny. Jednocześnie 56 proc. Greków chce utrzymać handel z Rosją. Na Węgrzech tylko 16 proc. respondentów sympatyzuje z Rosją, podczas gdy 48 proc. postrzega ją negatywnie. Jednocześnie 55 proc. Węgrów opowiada się za współpracą gospodarczą. Ten sam trend jest w Izraelu, Turcji, Kenii, Nigerii, RPA, Meksyku, Peru, Tajlandii i na Filipinach.

Jednak w większości krajów zachodnich obywatele chcą zerwania więzi gospodarczych z Rosją, mimo że sami coraz częściej odczuwają negatywne konsekwencje antyrosyjskich sankcji. Jak zauważa rosyjski „Kommiersant”, „tendencja ta jest sprzeczna z często powtarzanym stanowiskiem rosyjskich urzędników i mediów państwowych, że sankcje osiągnęły już granicę; ludzie na Zachodzie wkrótce zmęczą się tematem ukraińskim, a względy ekonomiczne będą miały pierwszeństwo przed polityką i wartościami”.

– Dla mnie to badanie pokazuje kluczową zmianę stosunku do Rosji głównie Europejczyków, bo wojna toczy się w Europie. Przez dekady sądzono, że handel, współpraca gospodarcza złagodzi imperialne nastawienie Rosji i Rosjan. Teraz widzimy już jasno, że rosyjski imperializm nie zniknął. Z moich rozmów z innymi Europejczykami wiem, że dziś już uważają, iż to nie tylko kwestia Putina, ale całego rosyjskiego społeczeństwa. Wskutek agresji na Ukrainę, wykorzystywania surowców do szantażu innych państw Rosja straciła wiarygodność jako partner handlowy. I nic już tego nie cofnie – podkreśla Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.

Czytaj więcej

Zakupy bardziej szkodliwe niż embargo? Teza ryzykowna, ale coś jest na rzeczy
Handel
Niedziela i Poniedziałek Wielkanocny: gdzie zrobić zakupy? Te sklepy będą otwarte
Handel
Nowy rower poniżej tysiąca złotych? Głównie dla dziecka
Handel
Przyszły kanclerz Niemiec: Grozi nam zalew produktów z Chin
Handel
Wielka Sobota 2025: Do której zrobimy zakupy? Godziny otwarcia Biedronki, Lidla i innych
Handel
WTO: USA niszczą swój eksport. Cła są dźwignią o niezamierzonych konsekwencjach