– Przewidujemy, że w 2022 r. handel wzrośnie o 4 proc. w ujęciu ilościowym, tj. o 2 pkt proc. mniej, niż oczekiwano przed wojną, oraz aż o 10,9 proc. w ujęciu wartościowym, wobec 7,2 proc. oczekiwanych wcześniej – informuje w komunikacie Allianz Trade. Jednocześnie podkreśla, że istniejące już przed wojną w Ukrainie ryzyko dwucyfrowego spadku wielkości światowej wymiany w I półroczu 2022 r. jest teraz jeszcze wyższe. Koszty handlu mogą wzrosnąć z powodu wyższych cen ropy.
Kryzys się rozszerzy
Wojna najmocniej odbije się na wymianie handlowej ze wschodnimi partnerami polskich firm. Z drugiej strony kierunki wschodnie są dość mało istotne z perspektywy polskiego eksportu: – Rosja, Białoruś i Ukraina odpowiadały w 2021 r. łącznie za 5,6 proc. polskiego eksportu towarów. Ten handel jest dzisiaj zagrożony – podkreśla Jan Strzelecki, zastępca kierownika zespołu gospodarki światowej PIE. Zmniejszenie popytu w Ukrainie może odbić się na kondycji m.in. producentów nawozów, skór, produktów nabiałowych, ale także samochodów. Spadek wymiany z Rosją odczują natomiast wytwórcy m.in.: leków, maszyn i urządzeń, pojazdów czy kosmetyków.
Ale konsekwencje wojny będą odbijać się znacznie szerzej. W ocenie KIG problemem będą perturbacje w łańcuchach dostaw uniemożliwiające lub opóźniające wywiązanie się z części posiadanych już przez polskich eksporterów zleceń. – Trzeba jednak pamiętać, że mamy już solidną zaliczkę z dwóch pierwszych miesięcy 2022 r., w których eksport był wyraźnie lepszy niż przed 12 miesiącami. A portfele zamówień w przemyśle, w tym eksportowych, są większe niż przed rokiem o kilkadziesiąt procent – stwierdza Soroczyński.
Jak poinformował w piątek GUS, pierwsze dwa miesiące 2022 r. przyniosły wzrost eksportu liczony w euro o prawie 17 proc., do 49,5 mld euro. KIG szacuje, że w 2022 r. eksport wyniesie 322,8 mld euro i wzrośnie r./r. o 15,2 proc., a w 2023 r. sięgnie 361,8 mld euro, rosnąc o kolejne 12,1 proc. Jednak wzrost prognozowany zwłaszcza dla 2022 r., ale również 2023 r., w przeciwieństwie do poprzednich lat ma się opierać w znacznej części na wzroście cen.
Okazja do ekspansji
Można się spodziewać, że wobec braku stabilności rynkowej eksporterzy dalej będą starali się ciąć wydatki: z raportu PIE wynika, że w 2021 r. jedna trzecia eksportujących firm redukowała koszty administracyjne lub usług obcych. Kryzys związany z pandemią skłaniał przedsiębiorstwa do poszukiwania nowych odbiorców na dotychczasowych rynkach zagranicznych (28 proc. eksporterów badanych przez PIE), nowych klientów krajowych (26 proc.) oraz nowych rynków zagranicznych (13 proc.). Ta dywersyfikacja działalności będzie się nasilać.