Viktor Orban „przejechał” się na elektrykach. Gospodarka już cierpi

Siedem lat temu rząd węgierski uznał, że zwiększy konkurencyjność gospodarki, stawiając na zaawansowane technologie. Chodziło głównie o auta elektryczne. Nie do końca się to jednak udało.

Publikacja: 18.09.2024 17:44

Viktor Orban ma kłopot

Viktor Orban ma kłopot

Foto: REUTERS/Claudia Greco

Chodziło zwłaszcza o produkcję baterii do elektryków. Rządowi Viktora Orbana udało się od 2017 roku ściągnąć 20 mld euro inwestycji w ich produkcję. To miało dramatycznie zwiększyć konkurencyjność w porównaniu z innymi krajami regionu, ale i „starej” Europy. Były nawet dopłaty z budżetu. Pomysł był taki, że Węgry staną się bateryjnym zapleczem nie tylko dla VW, ale i dla Mercedesa Benza i BMW oraz europejskim centrum azjatyckich inwestycji w produkcji baterii do e-aut.

Czytaj więcej

Węgrzy chcą zbudować gigalotnisko. Czy zagrożą CPK?

Węgry dotknięte spowolnieniem w niemieckiej motoryzacji

Tymczasem auta z napędem elektrycznym okazały się zbyt drogie, zwłaszcza w porównaniu z chińskim importem. Z tego powodu jeden z największych inwestorów na Węgrzech – Grupa Volkswagena zapowiedziała zamykanie fabryk w Niemczech, głównego odbiorcy węgierskiego eksportu baterii. Ale już wcześniej Węgry odczuły spowolnienie w europejskiej motoryzacji. Zamiast boomu pojawiło się nawet widmo recesji. Węgierski PKB odnotował spadek przez drugi kolejny kwartał.

W tej sytuacji i korzystając z przewodnictwa w UE, które potrwa do końca 2024 Węgrzy postawili na zwiększenie konkurencyjności europejskiej produkcji aut elektrycznych. Teraz Ministerstwo Gospodarki przyznaje, że nie jest to najlepszy moment na taki projekt, ale z drugiej strony nie ukrywa wiary w to, że kryzys jest czasowy, popyt wróci, a w roku 2035 elektryki będą już miały przeważający udział w rynku.

Czytaj więcej

Cła na elektryki z Chin. Hiszpania apeluje o kompromis. USA i Kanada podwyższają stawki

Niemniej jednak — jak ostatnio pisał angielskojęzyczny „Korea Times” inwestorzy, tacy, jak chociażby koreański SK przyznaje, że jak na razie odroczyła plany osiągnięcia pełnej wydajności w Ivancsy o 3 miesiące i okroiła plany sprzedaży. SK pytany przez seulski dziennik przyznał, że trudno jest w tej chwili podać kiedy zakład osiągnie pełne zdolności produkcyjne. Koreańczycy planowali także budowę zakłady testowania baterii, ale inwestycja jest opóźniona. Jak powiedział w rozmowie z Bloombergiem burmistrz Ivancsy , Tibor Molnar także rzad jest zaniepokojony takim rozwojem sytuacji.

Viktor Orban jest zaniepokojony

Sami Węgrzy jednak przyznają, że bardzo obawiają się wprowadzenia ceł na chińskie auta elektryczne, co od kilku miesięcy rozważa Bruksela. Ostateczne głosowanie zostało zaplanowane na 25 września. — Gdyby rzeczywiście doszło do takiego rozwoju sytuacji, dla Węgier miałoby to fatalne skutki — przyznał premier Orban w wystąpieniu w węgierskim radio w ostatni piątek.

Nie ukrywał, ze ostatnio rozmawiał z przedstawicielami największych firm z branży moto, które zainwestowały na Węgrzech i przekonywał ich o celowości utrzymania produkcji.

Czytaj więcej

Węgry pożyczają euro od Chin

W tej chwili już nikt nie mówi o wzroście zatrudnienia, tylko o zachowaniu tych miejsc, które już istnieją, bo spowolnienie gospodarcze stało się faktem. — To kolejny dowód chybionej polityki gospodarczej — uważa Dora Gyrffy, profesor ekonomii na uniwersytecie budapeszteńskim.

Jedno jest pewne, ani rząd centralny, ani samorząd nie mają co liczyć na wysokie wpływy z podatków od firm produkujących baterie. Z tego powodu rząd Viktora Orbana skorygował w górę prognozy wzrostu PKB i przedłużył obowiązywanie specjalnych obciążeń banków i sieci handlowych. Bez tego budżet na 2025 rok, by się nie spiął.

Chodziło zwłaszcza o produkcję baterii do elektryków. Rządowi Viktora Orbana udało się od 2017 roku ściągnąć 20 mld euro inwestycji w ich produkcję. To miało dramatycznie zwiększyć konkurencyjność w porównaniu z innymi krajami regionu, ale i „starej” Europy. Były nawet dopłaty z budżetu. Pomysł był taki, że Węgry staną się bateryjnym zapleczem nie tylko dla VW, ale i dla Mercedesa Benza i BMW oraz europejskim centrum azjatyckich inwestycji w produkcji baterii do e-aut.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Największy kryzys wizerunkowy w historii MFW. Jednak będzie powrót do Rosji
Gospodarka
Odbudowa po powodzi uderzy w inne inwestycje?
Gospodarka
Polska właśnie dostała lek na kaca po stracie fabryki Intela
Gospodarka
MFW odwołuje misję do Rosji. To nie były „problemy techniczne”
Materiał Promocyjny
Transformacja napędzana biomasą
Gospodarka
Modernizacja armii (nie) pomoże polskiej gospodarce