W latach 1981-90 na świecie odnotowywano średnio 79 katastrof naturalnych rocznie, natomiast w ostatniej dekadzie było ich aż 186. Znacząco wzrosły również straty finansowe związane ze skutkami zdarzeń ekstremalnych. Roczna średnia w latach 1981-90 to niemal 41 mld dol. strat. W ostatniej dekadzie (2012-2021) już niemal 5 razy więcej - ponad 193 mld dol.
W latach 2019-21 katastrofy naturalne spowodowały zniszczenia o łącznej wartości ponad 600 mld dol. Najwięcej strat przyniosły: huragan IDA w USA (65 mld dol.) oraz powódź BERND w Europie (54 mld dol.). Mimo różnego rodzaju działań podejmowanych przez rządy na świecie w celu obniżenia emisji gazów cieplarnianych i wyhamowania wzrostu średniej globalnej temperatury, prognozowane są jej dalsze wzrosty. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest wzrost globalnej temperatury do 2050 r. o 2 st. C.
- Jeżeli ten scenariusz się zrealizuje, ekstremalne susze będą pojawiać się 2,4 razy częściej niż w okresie przed erą przemysłową – czytamy w raporcie „Klimat rosnących strat” przygotowanym przez Polską Izbę Ubezpieczeń i firmę doradczą EY.
Rekordowe temperatury w całej Europie
Autorzy raportu zwracają uwagę, że negatywny wpływ upałów i suszy na gospodarkę można było zaobserwować w 2022 r. Latem notowane były rekordowe temperatury w całej Europie Zachodniej, na Wyspach Brytyjskich nawet 40 stopni Celsjusza. Oznaczało to rekordy w poborze mocy. Upałom towarzyszył niedobór opadów, co spowodowało spadek poziomu rzek do ekstremalnie niskich wartości.
Ze względu na brak wystarczającej ilości wody wystąpiły znaczące ograniczenia w produkcji energii elektrycznej w elektrowniach wodnych i jądrowych. To z kolei przyczyniło się do skokowego wzrostu cen na giełdach energii elektrycznej. Nie lepiej jest w 2023 r. Ekstremalnie wysokie temperatury panują na południu Europy. Często towarzyszom im potężne pożary. Na początku lipca 2023 r. odnotowano najwyższą w historii pomiarów średnią temperaturę na świecie, 17,18 st. C.