Fala ataków na cele strategiczne i infrastrukturę w naszym kraju rośnie od wielu miesięcy w ekspresowym tempie. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, obecnie dochodzi do prawie 3,7 tys. takich uderzeń hakerskich tygodniowo. To absolutny rekord.
Dowodem zagrożenia jest ubiegłotygodniowa kampania wymierzona w producenta nawozów z Polic. Powiązana z Kremlem grupa Killnet włamała się do zakładowej sieci, paraliżując niektóre systemy. Hakerów finalnie udało się odeprzeć, ale nie oznacza to końca wojny w przestrzeni internetowej.
Czytaj więcej
Co druga firma może upaść przez cyberatak. UE chce je więc przymusić do obrony w sieci. Ma też bat na maruderów.
Wręcz przeciwnie – izraelska firma CheckPoint, zajmująca się bezpieczeństwem IT, informuje „Rzeczpospolitą”, że cyberprzestępcy nad Wisłą uderzają szeroko: na ich celowniku są sektor finansów i banki (1216 ataków tygodniowo), instytucje rządowe (1080) i relatywnie najsłabsze ogniwo – szpitale (1669). W ciągu roku liczba cyberataków na instytucje medyczne w Polsce skoczyła o 60 proc. To łatwy cel, bo zabezpieczenia IT w tych placówkach wciąż nie mogą się równać z tymi w bankach czy firmach energetycznych.
Nikt nie może czuć się bezpieczny. Z najnowszego raportu LegalTech 2023 wynika, że w 2022 r. aż jedna trzecia kancelarii stała się obiektem cyber- ataku. Niektórzy hakerzy wręcz wyspecjalizowali się w uderzaniu w firmy prawnicze.