Zysków z obligacji nie dostali nie tylko zagraniczni inwestorzy, ale też bardzo wielu Rosjan i rosyjskie firmy zarejestrowane „we wrogich jurysdykcjach” czy na terenie Unii Europejskiej. Według oceny rynku długu publicznego połowa rosyjskiego zadłużenia zagranicznego jest w rękach Rosjan.
Na początku czerwca Unia Europejska nałożyła sankcje na NSD (Krajowy Depozyt Rozliczeniowy) legalizując tym samym działania europejskich depozytariuszy Euroclear i Clearstream, które wstrzymały wszystkie transakcje z NSD już w marcu.
Czytaj więcej
Na skutek surowych sankcji Zachodu Rosji, po raz pierwszy od ponad stulecia, nie udało się uregulować zadłużenia zagranicznego, informuje Bloomberg.
Po objęciu NSD sankcjami, zagraniczni depozytariusze nie będą mogli w nim otwierać rachunków, a w rezultacie zagraniczni inwestorzy nie będą mogli korzystać z nowych zasad otrzymywania płatności.
- W razie potrzeby, po otrzymaniu rubli, można natychmiast dokonać konwersji na giełdzie na walutę obcą, jeśli jest to ważne dla inwestora - podkreśla Dmitrij Aleksandrow, dyrektor zarządzający Ivolga Capital w rozmowie z Kommersantem.