Międzynarodowy Fundusz Walutowy utrzymał prognozę wzrostu gospodarczego dla Ukrainy na ten rok i następne lata. W najnowszej prognozie dla krajów Europy Wschodniej analitycy MFW zapisali dla Ukrainy w 2016 r. wzrost na poziomie 1,5 proc. PKB przy inflacji 13,5 proc. Sytuacja poprawi się w przyszłym roku – PKB zyska 2,5 proc. przy inflacji na poziomie 8,5 proc.
Największym problemem wciąż jest zadłużenie. Według MFW dług publiczny w tym roku sięgnie 141,3 proc. PKB, by w przyszłym zmniejszyć się do 136,3 proc. PKB. Obniżanie zadłużenia to m.in. efekt wznowienia we wrześniu partnerskich kontaktów Kijowa z funduszem. W połowie tego miesiąca MFW poinformował o zakończeniu kolejnej oceny realizacji czteroletniego programu współpracy z Ukrainą, który został przyjęty w marcu 2015 r. Sprawdzanie wypadło pomyślnie, a Fundusz zdecydował o przekazaniu władzom w Kijowie trzeciej transzy kredytu, przyznanego Ukrainie na w sumie 17,5 mld dol. Transza wyniosła 1 mld dol., co oznacza, że ukraiński rząd otrzymał dotąd wsparcie kwotą w sumie 7,62 mld dol.
Decyzja została podjęta po rocznej przerwie w kredytowaniu Ukrainy. Fundusz wstrzymał pomoc po negatywnej ocenie postępu w reformowaniu gospodarki i państwa. Teraz sytuacja się poprawiła i niedawna kontrola funduszu odnotowała dużą determinację rządu premiera Wołodymyra Grojsmana we wprowadzaniu ustalonego programu reform.
Jego główne punkty to urynkowienie cen prądu, gazu, wody i innych usług komunalnych, co już się na Ukrainie stało. Do tego przejrzystość procesu tworzenia budżetu, konstruktywna reforma podatkowa, liberalizacja rynku walutowego (także została zrealizowana przez bank centralny), przygotowanie reformy systemu emerytalnego (w realizacji), a także skuteczna walka z korupcją. Pozytywna ocena tych działań zagwarantuje Ukrainie kolejne 1,5 mld dol. z MFW do końca bieżącego roku.
Największy problem może być z ostatnim warunkiem dotyczącym korupcji. Dlatego rząd robi wszystko, by wykazać się na tym polu. W środę premier zapowiedział „zniszczenie każdej mafii, która spróbuje wywrzeć naciski na ukraińskie koleje państwowe, reformowane od maja przez polskiego menedżera Wojciecha Balczuna" – podała agencja Unian.