Aktualizacja: 24.11.2024 23:17 Publikacja: 24.03.2023 19:08
Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Psujek
Najwięcej wrażeń inwestorom przysporzyła zapewne sesja poniedziałkowa, kiedy to z grubo ponad 2-proc. spadku WIG20 ostatecznie wyszedł sporo nad kreskę. Mogło się wydawać, że po tak silnym byczym sygnale kupujący pójdą za ciosem. Byłoby to jednak wbrew atmosferze na głównych rynkach. Tam uwaga inwestorów skupia się na kolejnych odsłonach bankowych problemów. Przed tygodniem – w weekend – bank Credit Suisse ratował UBS. Koniec kolejnego tygodnia przynosi problemy i mocną przecenę Deutsche Banku. Te informacje zdecydowały o zachowaniu europejskich rynków w piątek. WIG20 świecił na czerwono od pierwszych minut handlu, stopniowo zniżkując w okolice 1665 pkt. Nie można mówić o przypadku, bo dokładnie w tych okolicach (z kilkugodzinną przerwą w poniedziałek) indeks dużych spółek powstrzymuje spadki od połowy marca. Kolejne godziny piątkowej sesji nie przyniosły większych zmian – handel toczył się w między 1665 a 1675 pkt i dokładnie pośrodku tego rejonu indeks blue chips zakończył piątkowe męki. Oznaczało to przecenę o 2 proc. i jednocześnie powrót niemal dokładnie do poziomu zamknięcia tygodnia poprzedzającego.
Po pierwszych ukraińskich atakach amerykańskimi rakietami ATACMS rosyjscy inwestorzy rzucili się wyprzedawać akcje. W kilka godzin rosyjskie firmy na giełdzie w Moskwie straciły na wartości ponad 2 mld dol. Rubel jest najtańszy od 13 miesięcy.
WIG20 zaczął dzień na plusie. Czy bykom starczy determinacji do końca notowań?
Wydaje się, że we wtorek argumenty fundamentalne zostały przysłonięte ryzykiem zaognienia konfliktu za naszą wschodnią granicą.
Europejski regulator chce, aby od 11 października 2027 r. giełdy Starego Kontynentu skróciły czas rozliczania transakcji o jeden dzień. Zmiany miałyby także objąć GPW.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Zamiast oczekiwanego odreagowania po piątkowej wyprzedaży indeksy w Warszawie pogłębiły korektę. Wśród największych firm najchętniej pozbywano się akcji Pekao, JSW i Allegro.
Boom na sztuczną inteligencję sprawił, że potężny strumień pieniędzy inwestorów został skierowany właśnie na projekty AI. Eksperci mówią już o bańce spekulacyjnej, a Europejski Bank Centralny ostrzega przed załamaniem rynku.
Po pierwszych ukraińskich atakach amerykańskimi rakietami ATACMS rosyjscy inwestorzy rzucili się wyprzedawać akcje. W kilka godzin rosyjskie firmy na giełdzie w Moskwie straciły na wartości ponad 2 mld dol. Rubel jest najtańszy od 13 miesięcy.
Wydaje się, że we wtorek argumenty fundamentalne zostały przysłonięte ryzykiem zaognienia konfliktu za naszą wschodnią granicą.
Zamiast oczekiwanego odreagowania po piątkowej wyprzedaży indeksy w Warszawie pogłębiły korektę. Wśród największych firm najchętniej pozbywano się akcji Pekao, JSW i Allegro.
Na rynkach kapitałowych zmienność jest czymś naturalnym, przypominają analitycy. Niekwestionowanym hitem tego roku jest złoto, którego zwyżki wyniosły fundusze metali szlachetnych na pierwsze miejsce. Na dwa miesiące przed końcem roku kandydatów do przejęcia pozycji lidera nie ma wielu.
Prezes i współzałożyciel platformy z e-książkami Legimi, Mikołaj Małaczyński, odpowiadał dziś na pytania o sytuację spółki po zastrzeżeniach zgłoszonych przez biznesowych partnerów. W tym czasie kurs akcji mocno rósł.
W ciągu ostatnich pięciu lat liczba firm zajmujących się odkrywaniem leków zwiększyła się w Polsce o niespełna 8 proc. Zdecydowanie mocniej urosły nakłady na biotechnologię. Ale nadal stanowią kroplę w morzu potrzeb.
Przed amerykańską gospodarką rysują się dobre perspektywy, a spółki mają dalej poprawiać wyniki finansowe. Problemy mogą mieć jednak surowce.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas