– Polska ma to szczęście, że ma bardzo duże zaplecze surowców. Jest niewiele krajów, gdzie własne zaplecze pozwala na to, by w 100 proc. dostarczać produkty z danego kraju. Chcemy sprzedawać produkty w możliwie najniższych cenach i taka też jest misja naszego eksportu, bo polscy producenci potrafią produkować w cenach i jakości konkurencyjnych za granicą – mówił Piotr Rogowski, członek zarządu Lidl Polska.
– Dla nas eksport jest czymś nieco innym, to ekspansja wiedzy technologicznej i innowacji. Pod tym względem nie mamy się czego wstydzić, wyprzedziliśmy kraje Europy Zachodniej o dekadę. Chcemy odwrócić sytuację sprzed lat, gdy to zagraniczne firmy budowały u nas – mówił Artur Popko, wiceprezes Budimexu. Przedstawiciel firmy Budimex zaznaczył jednak, że wejście na zagraniczne rynki jest trudne. – Restrykcje, certyfikacje to duży problem. To jest trudne, wręcz dotkliwe, by przejść całą certyfikację i uzyskać wszystkie pozwolenia. Polskie firmy potrzebują dużo większego wsparcia ze strony rządu – podkreślał Popko.