– Kwestia składki zdrowotnej dla firm nie jest punktem zapalnym w koalicji rządzącej – zapewniał w środę Szymon Hołownia, marszałek Sejmu i lider Polski 2050. Jednak dodał, że „zmiany na pewno będą, bo zobowiązaliśmy się do tego w 12. punkcie naszej umowy koalicyjnej”.
Jakie zmiany w składce zdrowotnej
Fragment punktu 12. umowy koalicyjnej stanowi: „odejdziemy od opresyjnego systemu podatkowo-składkowo m.in. poprzez wprowadzenie korzystnych i czytelnych zasad naliczania składki zdrowotnej”. Trzeba przyznać, że nie jest to bardzo precyzyjny zapis i stąd bierze się narastające napięcie między ugrupowaniami tworzącymi rząd.
Polska 2050, jak również PSL, chciałyby – zgodnie ze swoją deklaracją wyborczą – wrócić do stanu, jaki obowiązywał przed Polskim Ładem. Bo to przez tę reformę składka zdrowotna płacona przez przedsiębiorców wzrosła i stała się de facto podatkiem i dużym dla nich obciążeniem.
Z kolei Ministerstwo Zdrowia pod kierownictwem Izabeli Leszczyny z Platformy Obywatelskiej proponuje zmiany, ale nie rewolucyjne. Jak ujawniliśmy na łamach „Rzeczpospolitej”, resort ma dwa pomysły na prostszą składkę zdrowotną: przedsiębiorcy mieliby płacić miesięczną składkę zdrowotną w stałej kwocie, czyli ryczałt, zaś drugi pomysł to możliwość wyboru przez firmę, czy liczyć składkę w proporcji od przychodu, czy od dochodu. To propozycje mało satysfakcjonujące dla firm, które mają ponadprzeciętne dochody, bo ich składka na NFZ nie zmieni się wiele.