W poniedziałek opisaliśmy jako pierwsi raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Wpływ tarcz finansowych PFR na polską gospodarkę”. Raport chwali działania PFR w tym zakresie. Wskazuje, że za ich sprawą udało się zapobiec wybuchowi bezrobocia i masowym upadłościom firm, a wzrost PKB osiągnięty dzięki tarczom pozwolił z nawiązką pokryć wydatki z nimi związane. Ekonomiści, z którymi rozmawialiśmy o raporcie, przyznają, że pomoc dla firm w okresie pandemii była konieczna, ale zauważają też m.in., że często trafiała nie tam, gdzie była potrzebna, rozdawano ją zbyt hojnie, a wreszcie, że napędziło to dzisiejsze problemy gospodarcze.
Nowy rząd doceni?
Ale PFR to nie tylko tarcze. – Jeszcze poprzedni rząd zaczął rozwijać instytucje rozwoju. Pierwszym programem rozwoju były gwarancje de minimis Banku Gospodarstwa Krajowego. Później pojawiły się Polskie Inwestycje Rozwojowe, na bazie których następnie powstał Polski Fundusz Rozwoju – mówi Paweł Borys, prezes PFR.
Czytaj więcej
Tarcze finansowe PFR to dobrze wydane pieniądze. Uratowały przed skutkami pandemii dużą liczbę firm i miejsc pracy – przekonuje PIE. – Przydałaby się niezależna ocena – komentują jednak eksperci.
Wspomina, że instytucje te były mocno niedoinwestowane, brakowało koordynacji i współpracy między nimi.