Przedstawiciele tureckiej branży tekstylnej spotkali się w grudniu z Nureddinem Nebatim, ministrem finansów. Poprosili go o wprowadzenie równoległego kursu liry, po którym mieliby prawo wymieniać swoje przychody eksportowe – ujawnił w rozmowie z agencją Bloomberga Ramazan Kaya, przewodniczący Tureckiego Stowarzyszenia Producentów Ubrań.

Zdaniem przedstawicieli tej branży, lira nie osłabła w zeszłym roku odpowiednio dużo, zwłaszcza jeśli brać pod uwagę inflację (która osiągnęła szczyt na poziomie 85 proc., a w grudniu wyhamowała do 62 proc.). Skarżą się oni na rosnące koszty i groźbę recesji na rynku europejskim. Zdaniem lobby producentów tekstyliów, odpowiednim kursem wymiany byłyby 23 liry za 1 dolara. W środę po południu za 1 USD płacono 18,78 lir. Chcą, by równoległy kurs obowiązywał przez dziewięć miesięcy.

Czytaj więcej

Szwecja: Turcja żąda zbyt wiele w sprawie wniosku o NATO

Przez ostatnie 12 miesięcy lira osłabła o prawie 27 proc. wobec dolara. Przez dwa lata straciła 60 proc., przez pięć lat prawie 80 proc., a przez dziesięć lat zniżkowała o 90 proc. Przyczyniły się do tego m.in. ingerencje prezydenta Recepa Erdogana w politykę banku centralnego. Ingerencje te doprowadziły do tego, że Bank Centralny Republiki Turcji w zeszłym roku ściął główną stopę procentową o łącznie 500 pb., do 9 proc. Jest ona obecnie niższa niż na przykład na Węgrzech czy w Brazylii.