Główne banki centralne coraz bardziej zdają sobie sprawę, że inflacja stała się dużym zagrożeniem i jeden po drugim podnoszą stopy procentowe. Tylko w minionym tygodniu takiego ruchu dokonały amerykański Fed (w skali większej niż spodziewana), Bank Anglii czy Bank Szwajcarii, a Europejski Bank Centralny zapowiada zaostrzenie swojej polityki.
Taka zmiana nastawienia już przyniosła osłabienie złotego, a może też przynieść dalsze przykre konsekwencje na rynku długu w postaci obniżonego popytu na polskie papiery skarbowe.
Jak przyciągnąć inwestorów
– Poszczególne państwa konkurują o inwestorów. Jeśli papiery wartościowe krajów rdzenia strefy euro czy te amerykańskie dają wyższą stopę zwrotu niż wcześniej oczekiwano, a ryzyko takich inwestycji jest mniejsze niż ryzyko polskich obligacji, to trudniej nam będzie pozyskać chętnych na zakup tych ostatnich – wyjaśnia Adam Antoniak, ekonomista ING Banku Śląskiego.
Polska jest oczywiście w innej lidze niż USA czy strefa euro. Jeśli już, to konkurujemy o inwestorów z Węgrami, Czechami czy Rumunią. – Ale skoro globalne otoczenie jest postrzegane jako bardziej ryzykowne, to tym bardziej mniej atrakcyjne stają się rynki rozwijające się – dodaje Karol Pogorzelski, ekonomista Banku Pekao SA.
Czytaj więcej
Zadłużenie Skarbu Państwa na koniec maja wynosiło 1168 mld zł wobec 1138 mld zł na koniec 2021 r. – wynika z danych Ministerstwa Finansów.