Zdaniem obecnych na Kongresie PIU, zarówno branży finansowej jak i ekonomistów oraz przedstawicieli ministerstwa pracy, obecnie istniejące produkty trzeciofilarowe okazały się porażką. Na koniec 2014 roku aktywa zgromadzone na indywidualnych kontach emerytalnych oraz indywidualnych kontach zabezpieczenia emerytalnego powiększyły się do poziomu 5,3 mld zł. W pracowniczych programach emerytalnych Polacy zgromadzili 9,6 mld zł (dane na koniec 2013 roku). Emerytalne oszczędzanie emerytalne jest więc niewystarczające, by zabezpieczyć przyszłe potrzeby.
Oszczędności niezbędne
- Zakład Ubezpieczeń Społecznych co miesiąc na wypłaty emerytur przeznacza około 10 mld zł. Porównując to do kwot zgromadzonych obecnie w trzecim filarze widać skalę potrzeb gromadzenia własnego kapitału - wskazywał Marek Bucior Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. - Wypłaty z systemu państwowego mogą nie wystarczyć na pokrycie rosnących potrzeb, dlatego dodatkowe oszczędzanie jest koniecznością - dodał Bucior.
Jarosław Bartkiewicz, prezes AXA Życie podkreślał, że starzenie się społeczeństwa jest faktem, a jak pokazują dane Eurostatu przy obecnych trendach demograficznych za 35 lat na jednego emeryta będzie w Polsce pracować mniej niż 2 pracowników. Obecnie emeryta utrzymuje 3,5 pracujących.
- Aktywnych zawodowo nie można w nieskończoność obciążać kosztami utrzymania rzeszy emerytów, ponieważ poskutkuje to ich ucieczką na bardziej liberalne rynki pracy - mówił Bartkiewicz. - To także kwestia czystej przyzwoitości. Nie możemy kolejnym pokoleniom zostawić samych długów - dodał.
Również zdaniem Bogusława Grabowskiego, członka Rady Gospodarczej przy Premierze potrzeba wzrostu stopy długoterminowych oszczędności jest oczywista.