Trochę wody dla ochłody

Kto czytał powieść klasyka SF Juliusza Verne’a i poznał jego wizję jądra naszej planety lub ten, kto dwa lata temu wybrał się do kina na trójwymiarowy film „Podróż do wnętrza ziemi” w reżyserii Erica Bevinga, ten będzie miał wyobrażenie, czego się spodziewać. Ale nie do końca.

Publikacja: 23.07.2010 18:50

Do ekstremalnej wyprawy zaprasza przystojny i niezwykle sprawny fizycznie naukowiec (Brendan Fraser

Do ekstremalnej wyprawy zaprasza przystojny i niezwykle sprawny fizycznie naukowiec (Brendan Fraser znany z filmów „Crash” czy „Mumia”). Towarzyszy mu urocza przewodniczka oraz dzielny siostrzeniec

Foto: Materiały Promocyjne

Kino 5D Extreme ma działać na wszystkie nasze zmysły: łudzić oczy trójwymiarem, otaczać dźwiękiem dochodzącym z najróżniejszych stron, a także serwować doznania nieoczekiwane: związane z dotykiem, powonieniem czy poczuciem równowagi.

Wydaje się, że nie było lepszego materiału do podobnych eksperymentów niż filmowa adaptacja powieści Verne’a. Zwłaszcza gdy realizatorzy wersji 5 D wyciągnęli z pełnometrażowego obrazu najbardziej widowiskowe sceny. Ujęcia rozgrywające się w szalonym tempie na tle scenerii dalekiej od prezentowanej w filmach popularnonaukowych. Zmontowane w skondensowaną, 15-minutową projekcję.

Do ekstremalnej wyprawy zaprasza przystojny i niezwykle sprawny fizycznie naukowiec (Brendan Fraser znany z filmów „Crash” czy „Mumia”). Towarzyszy mu urocza przewodniczka oraz dzielny siostrzeniec.

Ekspedycja do środka naszego globu pozwala bohaterom: spadać z różnych wysokości, rozpędzać się w skalnych tunelach jak na kolejce wysokogórskiej, sunąć w podmuchach wiatru i bryzgach wody po niezwykłym oceanie. A także: umykać kapiącym paskudnym śluzem przedpotopowym gadom, robić gwałtowne uniki przed rozwierającymi się nagle paszczami mięsożernych wielkich roślin. W końcu mogą oni, niczym baron Munchhausen, zostać wystrzeleni w powietrze. Nie z armaty, lecz siłą parującej w wulkanie wody! Uff. Wrażeń z pewnością im nie brakuje.

Dość długa ich lista pojawia się tu nieprzypadkowo. Każde z doznań zostaje wzmocnione. Gwałtownym ruchom na ekranie towarzyszy ruch foteli, podmuchy wiatru oraz bryzgi wody odczuwamy dosłownie na twarzy i rękach (warto zaopatrzyć się w chusteczkę). Podobnie jak ciepło bijące od wulkanu. Z tym ostatnim związane są najciekawsze atrakcje kina 5D. Jakie? Zostawmy trochę niespodzianek.

„Podróż...” w wersji 5D powinna zrobić wrażenie zwłaszcza na młodszych widzach (jednak nie za małych – ci niekoniecznie muszą gustować np. w zaglądaniu co rusz do wielgachnych paszczy potworów).

Dorośli, jeśli nie odwiedzili jeszcze z dziećmi wielosalowego Cinema Parku i tamtejszej sali ruchu, która oferuje podobne atrakcje, włączone w cały cykl projekcji, pewnie też nie będą narzekać. Chociaż 15 minut to trochę mało na zapełnienie czasu dziecku.

[i]Podróż do wnętrza Ziemi, kino 5D Extreme Fort Wola, Warszawa, ul. Połczyńska 4, bilety: 12-20 zł, rezerwacje: tel. 22 498 66 77, od piątku (23.07); filmy wyświetlane są co 20 minut, pt., sob. 10-22, niedz. 10-20; pon.- czw. 10-21[/i]

Kino 5D Extreme ma działać na wszystkie nasze zmysły: łudzić oczy trójwymiarem, otaczać dźwiękiem dochodzącym z najróżniejszych stron, a także serwować doznania nieoczekiwane: związane z dotykiem, powonieniem czy poczuciem równowagi.

Wydaje się, że nie było lepszego materiału do podobnych eksperymentów niż filmowa adaptacja powieści Verne’a. Zwłaszcza gdy realizatorzy wersji 5 D wyciągnęli z pełnometrażowego obrazu najbardziej widowiskowe sceny. Ujęcia rozgrywające się w szalonym tempie na tle scenerii dalekiej od prezentowanej w filmach popularnonaukowych. Zmontowane w skondensowaną, 15-minutową projekcję.

Film
Gwiazda o polskich korzeniach na wyspie Bergmana i program Anji Rubik
Film
Arkadiusz Jakubik: Zagram Jacka Kuronia. To będzie opowieść o wielkiej miłości
Film
Leszek Kopeć nie żyje. Dyrektor Gdyńskiej Szkoły Filmowej miał 73 lata
Film
Powstaje nowy Bond. Znamy aktorów typowanych na agenta 007
Film
Mają być dwie nowe „Lalki”. Netflix miał pomysł przed TVP