Sopot tego lata określił siebie jako Otwarty Kurort Kultury. Jest więc kino letnie na molo; mini prezentacja muzycznych plakatów Waldemara Świerzego w samym centrum, pod gołym niebem; także w plenerze oraz w Muzeum Sopotu (willa Ernsta Augusta Claasze na z 1903 roku) wystawy słynnych sopocian.
Ale gwóźdź sezonu to Georges Braque w Państwowej Galerii Sztuki. Budynek otwarto zaledwie rok temu. Tamże prace współtwórcy kubizmu sąsiadują z prezentacją prawie 200 obrazów Iwana Trusza, wybitnego ukraińskiego malarza, oraz Wojciecha Bąkowskiego, głośnego ostatnio multimedialnego twórcy. Warto też obejrzeć samą galerię, bo to ewenement w polskich warunkach.
Zobacz galerię obrazów i eksponatów
Z baraku do Sheratonu
Galeria ma długą historię, sięgającą 1952 roku. Funkcjonowała jako Biuro Wystaw Artystycznych. 40 lat później starą nazwę zastąpiła inna: Państwowa Galeria Sztuki. Trochę bez polotu, ale oficjalny patron w nazwie jest gwarancją solidności dla zagranicznych kontrahentów. Dzięki temu Sopot współpracuje z lwowskim Muzeum Narodowym (stąd pochodzi kolekcja dzieł Iwana Trusza) czy Centre Pompidou. "Państwowość" utorowała też galerii drogę do Muzeum Georges'a Braque'a we Francji, skąd wypożyczono zespół obiektów zatytułowanych "Metamorfozy".
Odwiedzałam PGS w poprzedniej siedzibie –dwupiętrowym betonowym "baraku". Dobry w okresie PRL i tuż po transformacji, z czasem zaczął razić archaicznością. Galeria przebiedowała więc pięć lat w lokalu zastępczym, czekając na wybudowanie ultranowoczesnego gmachu wkomponowanego w kompleks Domu Zdrojowego i hotelu Sheraton. Tuż obok –Grand Hotel i sopockie molo. Trudno marzyć o lepszym sąsiedztwie.