Robin Hood ****

Legenda o Robin Hoodzie, szlachetnym rozbójniku, który zrabowane bogactwa obracał na pożytek biednych, narodziła się w Anglii na przełomie XI i XII w. To jeden z trwalszych mitów zachodniej cywilizacji, który wiele lat później w naszym kręgu kulturowym zaowocował postacią Janosika.

Publikacja: 13.05.2010 11:07

Dziesięć lat po „Gladiatorze” Russell Crowe wygląda tak samo dobrze i równie świetnie włada bronią

Dziesięć lat po „Gladiatorze” Russell Crowe wygląda tak samo dobrze i równie świetnie włada bronią

Foto: UIP

[b]Czytaj też:[/b]

[link=http://www.rp.pl/artykul/9131,478797_Crowe_zdobywa_Cannes_.html]Crowe zdobywa Cannes [/link]

[link=http://www.rp.pl/artykul/9131,478587_Robin_Hood_mezem_stanu_.html]Robin Hood mężem stanu [/link]

[link=http://www.rp.pl/galeria/9131,1,478587.html]Zobacz fotosy z filmu[/link]

Robin z Sherwood i jego antagonista szeryf z Nottingham w ciągu ostatnich 100 lat pojawiali się na dużym i małym ekranie ponad 100 razy. Wydawało się, że kolejna wersja przygód sławnego banity nie może już niczym zaskoczyć. A jednak scenarzyście Brianowi Helgelandowi i reżyserowi Ridleyowi Scottowi się udało. Zrealizowali prequel wszystkich wcześniejszych wersji. One zaczynały się tam, gdzie ich film się kończy. Miłośnicy klasycznych przygód Robina przeżyją więc zapewne zawód.

W najnowszym „Robin Hoodzie” tytułowy bohater (Crowe), syn kamieniarza, łucznik w armii króla Ryszarda Lwie Serce (Huston), powraca wraz z nim z dziesięcioletniej, zakończonej klęską krucjaty przeciw niewiernym. Po śmierci króla podczas oblężenia jednej z francuskich twierdz czuje się zwolniony z przysięgi i zamierza powrócić do ojczyzny. Przypadek sprawi, że przejmie królewską koronę i – w przebraniu i pod przybranym szlacheckim nazwiskiem – dowiezie ją do Londynu. Tam przekaże ją następcy tronu księciu Janowi (Isaac), od dawna szykującemu się do objęcia monarszej władzy. To sprawi, że mimowolnie wejdzie w świat godnych Szekspira dworskich intryg i sam stanie się celem. Ucieleśnieniem wszelkiego zła, godzącym nie tylko w życie Robina, ale i niepodległość Anglii, jest sir Godfrey (Strong).

Twórcy tej wersji tyle samo miejsca poświęcają bohaterowi, jego przygodom i uczuciowym uniesieniom, co rozgrywkom o królewską koronę, knowaniom francuskiego króla pragnącego osłabić Anglię (by z czasem ją podbić) poprzez nakłanianie do buntu baronów gnębionych wysokimi podatkami.

To udane kino w równym stopniu awanturniczo-przygodowe i kostiumowo-polityczne.

[i]USA, W. Brytania 2010, reż. Ridley Scott, wyk. Russell Crowe, Cate Blanchett[/i]

[ramka][srodtytul]Warto wiedzieć[/srodtytul]

[b] Douglas Fairbanks[/b]

Choć wyprzedzili go Robert Frazier (1912) i William Russel (1913), to właśnie jego interpretacja postaci rozbójnika z Sherwood weszła do historii kina. Właściwie stworzył obowiązujący przez lata kanon gry aktorskiej w filmie przygodowym oraz samej konwencji tego gatunku z jego wszelkimi uproszczeniami i naiwnościami. W „Robin Hoodzie” (1922) Allana Dwana nie tylko zagrał tytułową rolę, ale także sam napisał scenariusz (jako Elton Thomas).

[b] Errol Flynn[/b]

Przystojny, silny, obdarzony zniewalającym uśmiechem pożeracz serc niewieścich i obiekt zazdrości mężczyzn okazał się idealnym na owe czasy odtwórcą postaci głośnego banity, wzbogacając nie tylko o dźwięk kreację poprzednika. Tytułową rolę w „Powrocie Robin Hooda” (1938) Michaela Curtiza i Williama Keigleya dołączył do wcześniej zagranych romantycznych zabijaków o szaleńczej odwadze, afektowanym zachowaniu i świetnej formie fizycznej.

[b]Sean Connery [/b]

W „Powrocie Robin Hooda” (1976) Richarda Lestera okryty bliznami, stary i posiwiały eksrozbójnik jest w ujęciu scenarzysty Jamesa Goldmana postacią antyheroiczną, odartą z bohaterskiej legendy, bardziej godną litości niż chwały i szacunku. Sean Connery (miał wówczas 46 lat) ukazuje go jako zmęczonego człowieka, który musi stawić czoło nie tylko szeryfowi Nottingham, lecz także własnej heroicznej legendzie.

[b]Kevin Costner[/b]

W kolejnej wersji sławnej opowieści – „Robin Hood. Książę złodziei” (1991) Kevina Reynoldsa – będący wówczas u szczytu kariery Kevin Costner na szczęście nie potraktował do końca zbyt serio charyzmy legendarnego rozbójnika pozwalającej mu skutecznie rozprawiać się z wielokrotnie liczniejszym przeciwnikiem. Jego baśniowy bohater np. wystrzeliwuje się z katapulty, nietknięty przelatuje przez witraże, jednym cięciem przepoławia ławy...

[b]Cary Elwes[/b]

Zanim wcielił się w młodego Karola Wojtyłę w „Janie Pawle II”, zagrał w komedii Mela Brooksa „Robin Hood – faceci w rajtuzach” (1993) ośmieszającej historyczno-przygodowe obrazy z angielskim rozbójnikiem z sherwoodzkiego lasu. Brooks, reżyser specjalizujący się w parodiach gatunków filmowych, przy znaczącej pomocy Elwesa odczarował nadto wcześniej zmitologizowaną przez kino historię Robina.[/ramka]

Film
Nowości Netfliksa. Drugi sezon „1670” dla 700 mln widzów, "Heweliusz" i bitwa raperów
Materiał Promocyjny
Technologia daje odpowiedź na zmiany demograficzne
Film
„Brutalista”, czyli traumatyczny los emigranta
Film
„Biały Lotos 3” już 17 lutego. Czy zagra ekscentryczna Jennifer Coolidge?
Film
Filmy o miłości. Konkurs Blaue Blume
Film
Rekomendacje filmowe: Trzy zaskoczenia, każde w innym stylu
Materiał Promocyjny
Wystartowały tegoroczne ferie zimowe