Marek A. Cichocki: Polacy są oburzeni po wizycie Olafa Scholza. Ale elit politycznych to nie obchodzi

Irytacja Polaków wywołana wizytą Scholza jest kolejnym przykładem na rzecz zasadniczej tezy, że w Polsce rozum i instynkt społeczny wyprzedza zasadniczo rozum polityczny. Politycy powinni zacząć uczyć się głównie od własnego społeczeństwa.

Publikacja: 08.07.2024 04:30

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz i premier RP Donald Tusk

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz i premier RP Donald Tusk

Foto: REUTERS/Lukasz Glowala

Jedno można powiedzieć z pewnością: wizyta niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie odbiła się szerokich echem. Nie wiem, czy konkretnie o takie echo organizatorom tej wizyty chodziło, ale faktycznie kanclerz sprawił, że kwestia stosunków polsko-niemieckich znów znalazła się u nas w centrum publicznej uwagi. Jak podawały niektóre ośrodki badające przepływ informacji w mediach społecznościowych, komentarze w Polsce na temat wizyty Scholza oscylowały między emocjami złości i oburzenia. Możemy dorzucić jeszcze jeden rodzaj emocji: niedowierzanie.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Opinie polityczno - społeczne
Joanna Ćwiek-Świdecka: Różowe słonie w pokoju nauczycielskim
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Ukraina miała za krótką spódniczkę
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: Ukraińskie wybory w czasie wojny? To pułapka
Opinie polityczno - społeczne
Grypowy paraliż polskich szkół. Czy jest komu uczyć?
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Ukraina musi być ważniejsza od wyborów