Baryłka ropy WTI taniała we wtorkowe popołudnie nawet o 6,5 proc., do 36,4 dol. Kurs znalazł się więc najniżej od połowy czerwca. Przecena surowca spowodowała spadek notowań walut producentów ropy. Brazylijski real i norweska korona traciły do dolara po ponad 1 proc., a rosyjski rubel i meksykańskie peso – po 0,7 proc. W obliczu niepewności na rynkach akcji kapitał chętniej uciekał do amerykańskiej waluty, choć w parze do euro nie była ona tak silna, jak wobec wymienionych dewiz. Po południu kurs wspólnej waluty spadał o 0,25 proc. do 1,1785 dol., a więc utrzymywał się w zakresie ostatnich wahań. Na relatywną siłę euro mógł mieć wpływ lepszy od oczekiwań odczyt PKB strefy euro za II kw. (spadek o 14,7 proc. r./r., przy prognozie -15 proc.).
W obliczu podwyższonej, globalnej awersji do ryzyka, kapitał uciekał od walut rynków wschodzących, w tym od złotego. Euro drożało po południu o 0,3 proc., dolar – o 0,5 proc., a jen – nawet o 0,8 proc. Mimo przeceny na rynkach surowców i akcji, relatywnie stabilne pozostawało złoto. Cena kruszcu trzymała się we wtorkowe popołudnie nad 1900 dol.