Rosja stawia warunki

Gazprom nie wznowił dostaw gazu do UE przez terytorium Ukrainy. Dotknięta kryzysem Słowacja uruchamia reaktor atomowy. Bułgaria liczy na rezerwy Kijowa

Publikacja: 12.01.2009 05:20

Premier Czech Mirek Topolanek (na zdj. z premier Julią Tymoszenko) uważa, że Ukraina spełniła warunk

Premier Czech Mirek Topolanek (na zdj. z premier Julią Tymoszenko) uważa, że Ukraina spełniła warunki stawiane przez UE

Foto: Reuters

[ul][li] [b]Analizy, komentarze i najświeższe informacje o kryzysie gazowym w naszym [link=http://www.rp.pl/temat/244937_Kryzys_gazowy.html]specjalnym raporcie[/link].[/b][/li][/ul]

Rosyjski koncern nie przywrócił dostaw do Europy, bo nadal czeka na protokół z Ukrainy w sprawie utworzenia międzynarodowej komisji monitorującej tranzyt. – Dopóki go nie otrzymamy i nie zapoznamy się z jego treścią, nie możemy mówić o terminach odblokowania przesyłu – powiedział „Rzeczpospolitej” Igor Wołobujew z Departamentu ds. Polityki Informacyjnej Gazpromu. Od momentu wstrzymania dostaw rosyjski koncern stracił już 800 mln dolarów.

Władze w Kijowie podpisały protokół o dopuszczeniu unijnych obserwatorów do swoich gazociągów w nocy z sobotę na niedzielę. – Po raz kolejny wykazaliśmy się dobrą wolą. Chcemy pokazać, że nie stanowimy przeszkody w dostawach rosyjskiego surowca – mówiła premier Julia Tymoszenko po spotkaniu z szefem rządu Czech sprawujących przewodnictwo w UE. – Gaz powinien popłynąć, gdy tylko obserwatorzy znajdą się w pompowniach surowca. To musi nastąpić w ciągu 36 godzin – zapewniał Mirek Topolanek. Spotkał się z Tymoszenko po przylocie z Moskwy, gdzie taki sam protokół podpisały wcześniej władze rosyjskie.

[srodtytul]Piąta wersja umowy[/srodtytul]

Aby strony konfliktu mogły dojść do porozumienia, Unia opracowała dodatkowy (piąty) wariant umowy zawierający propozycje Kijowa i Moskwy (które przygotowały po dwie osobne wersje dokumentu). – Podpisując protokół, kierowaliśmy się następującymi pozycjami: jesteśmy rzetelnym partnerem ds. tranzytu i nie wstrzymywaliśmy dostaw rosyjskiego surowca; nie kradliśmy rosyjskiego paliwa i wywiązaliśmy się z zobowiązań finansowych – wyliczała Tymoszenko.

Strona ukraińska zażądała jednak dodatkowo międzynarodowego monitoringu tranzytu przez Ukrainę. To zirytowało Władimira Putina, który w telefonicznej rozmowie z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso stanowczo zaprotestował przeciwko dołączaniu nieuzgodnionych ze stroną rosyjską dokumentów. Kijów zrezygnował więc z tego zastrzeżenia i zadeklarował powtórne podpisanie protokołu, tym razem bez dopisków.

Wczoraj rosyjska telewizja NTV podała, że Moskwa obawia się niekorzystnych poprawek naniesionych do tekstu w ostatniej chwili przez Ukraińców. Szef Gazpromu Aleksiej Miller mówił w sobotę, że po wznowieniu tranzytu koncern początkowo będzie tłoczył minimalne ilości gazu, by się przekonać, czy paliwo nie ginie na ukraińskim terytorium. – Później szybko zwiększymy dostawy – dodał. Zaznaczył, że pierwsze partie gazu będą przeznaczone dla odbiorców na Bałkanach.

[wyimek]800 mln dol. to szacunkowe dotychczasowe straty rosyjskiej gospodarki po zakręceniu gazowego kurka[/wyimek]

Z kolei rosyjski premier ostrzegł, że dostawy natychmiast zostaną przerwane, jeśli się okaże, że Ukraina podkrada paliwo. Putin wyznał, że Rosja nadal jest zainteresowana prywatyzacją ukraińskiej sieci gazociągów.

„Gdyby Rosja wznowiła tranzyt surowca do Unii Europejskiej, odbiorcy musieliby czekać na niego nawet trzy dni” – napisała niemiecka agencja DPA, powołując się na szacunki Komisji Europejskiej.

[srodtytul]Z atomem na odsiecz[/srodtytul]

Dotknięta kryzysem energetycznym Słowacja zamierza uruchomić jeden z reaktorów elektrowni atomowej Bohunice. – Kara za złamanie europejskiego porozumienia będzie mniejsza niż szkody spowodowane upadkiem systemu energetycznego – powiedział słowacki premier Robert Fico. Po wstrzymaniu rosyjskich dostaw do UE (7 stycznia) Słowacja ogłosiła stan nadzwyczajny (gospodarka tego kraju jest w 98 procentach zależna od rosyjskiego surowca). Inny członek Wspólnoty, Bułgaria, liczy na dostawy z rezerw zgromadzonych w ukraińskich zbiornikach. Premier Bułgarii Sergiej Staniszew mówił w niedzielę, że otrzymał od Aleksieja Millera zapewnienie, iż dostawy gazu zostaną wznowione najpierw dla Bałkanów, w tym Bułgarii.

Między ukraińską spółką paliwową Naftogaz a Gazpromem nadal nie doszło do porozumienia w sprawie podpisania kontraktu na dostawy gazu w 2009 roku. Strony nie mogą osiągnąć porozumienia w kwestii ceny surowca oraz stawki za jego tranzyt do Europy. Rosyjskie władze upierają się przy opłacie 450 dolarów za 1000 m sześc. Ukraina oferuje dwukrotnie niższą stawkę, wskazując na spadek wartości surowców energetycznych na rynkach światowych.

[ramka][srodtytul]Opinia: Ołeksandr Hudyma, doradca premier Julii Tymoszenko [/srodtytul]

Obawy czy zastrzeżenia ze strony Rosji w sprawie protokołu nie mogą mieć wpływu na przebieg europejskiego monitoringu tranzytu i spełnienia warunku, że gaz ma popłynąć do Europy. Udowodniliśmy, że jesteśmy poważnym partnerem w tej kwestii. Najwyższy czas, by Rosja zrobiła dobrą minę do złej gry i przyznała się do swych błędów. Oczekujemy podpisania kontraktu na dostawy gazu w 2009 roku i będziemy bronili swojej pozycji. Nie możemy się zgodzić na ofertę 450 dolarów za 1000 metrów sześciennych surowca, wiedząc, że Czechy w II półroczu tego roku zapłacą za rosyjski gaz 250 dolarów za 1000 metrów sześciennych. O planowanej zniżce dowiedziałem się od pana Mirka Topolanka.

[/ramka]

[ul][li] [b]Analizy, komentarze i najświeższe informacje o kryzysie gazowym w naszym [link=http://www.rp.pl/temat/244937_Kryzys_gazowy.html]specjalnym raporcie[/link].[/b][/li][/ul]

Rosyjski koncern nie przywrócił dostaw do Europy, bo nadal czeka na protokół z Ukrainy w sprawie utworzenia międzynarodowej komisji monitorującej tranzyt. – Dopóki go nie otrzymamy i nie zapoznamy się z jego treścią, nie możemy mówić o terminach odblokowania przesyłu – powiedział „Rzeczpospolitej” Igor Wołobujew z Departamentu ds. Polityki Informacyjnej Gazpromu. Od momentu wstrzymania dostaw rosyjski koncern stracił już 800 mln dolarów.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Ekonomia
Zielona energia z morskiej farmy Baltica 2 popłynie już za dwa lata
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Ekonomia
Bezpieczne ferie z Wojażerem
Materiał Promocyjny
Weekendowe Nadania od InPost – usprawnij logistykę Twojej firmy
Ekonomia
Adamed Pharma międzynarodowym graczem
Ekonomia
Technologia daje odpowiedź na zmiany demograficzne