„Rz" apeluje o zrównanie stawki VAT na książki papierowe i elektroniczne, o zaostrzenie kar za kradzież własności intelektualnej, o likwidację prawa prasowego, cyfryzację urzędów i bibliotek do 2013 roku, ale też o powołanie sądu patentowego oraz otwarcie publicznych baz danych.
Michał Boni, minister administracji i cyfryzacji, zapowiedział, że rząd podejmie próbę obniżenia stawki VAT na e-booki do poziomu takiego jak na wydania papierowe. Inicjatywę poparła Iwona Śledzińska-Katarasińska, przewodnicząca Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. – Sama pozostanę przy czytaniu papierowych książek, ale nie widzę żadnego powodu, by rozróżniać te stawki – potwierdziła.
Na ratunek e-bookom
Zgodnie z zapisami unijnej dyrektywy o VAT w Polsce stawka podatku na wydania elektroniczne wynosi 23 proc., podczas gdy na książki papierowe 5 proc. Załącznik do tzw. dyrektywy o VAT precyzuje bowiem, że w państwach UE obniżone stawki mogą dotyczyć książek i prasy wydawanych na nośnikach fizycznych. Usługi świadczone drogą elektroniczną, do których zaliczają się e-booki, objęte są stawką podstawową. – Można zacząć od zmiany definicji e-booka, który dziś jest usługą. Tym tropem poszła Francja – mówił Michał Boni, który zapowiedział także stopniowe otwieranie publicznych baz danych oraz dalszą cyfryzację bibliotek i urzędów.
– Chcielibyśmy dokonać zasadniczej redefinicji tego, jak w cyfrowym państwie powinna wyglądać relacja między administracją i obywatelem – stwierdził. Powstająca teraz nowelizacja ustawy o informatyzacji będzie mówiła, które spośród spraw urzędowych będzie można załatwić cyfrowo. – Dziś w wielu obszarach nie ma takiej możliwości, bo w licznych instytucjach dokumenty cyfrowe nie są jeszcze przyjmowane – przyznawał Boni.
Jak dodał, docelowo wszystkie przepisy i projekty państwowe będą tworzone online, dzięki czemu ograniczona zostanie możliwość powstawania patologii prawnych. – Ale żeby to mogło zaistnieć, powinny zostać otwarte zasoby publiczne i umożliwiony powszechny dostęp do informacji. W ustawie o dostępie do informacji publicznej przyjętej w ubiegłym roku – tej, która skupiła uwagę na artykule mówiącym o ograniczeniu dostępu w wybranych przypadkach – zapisaliśmy, że dostęp do informacji publicznej ma charakter bezwarunkowy i bezpłatny także przy ich wtórnym wykorzystaniu, co działa dziś w niewielu krajach – mówił Boni.