W tej grupie najwięcej transakcji to drobne płatności na kwoty nie przekraczające 20 zł, które stanowią ponad 73 proc. wszystkich transakcji bezstykowych.
Bezstykowo można robić płatności do kwoty 50 zł, wówczas taką transakcję można przeprowadzić tylko zbliżając kartę do czytnika, bez konieczności użycia PIN-u i podpisu.
Blisko połowa (47,8 proc.) wszystkich transakcji kartowych to płatności poniżej tej kwoty, co oznacza, że co druga płatność może być przeprowadzana zbliżeniowo, jeśli wszystkie terminale będą wyposażone w tę funkcję. Szacuje się, że obecnie jest około 50 tys. punktów obsługujących karty bezstykowo.
- Największy wzrost popularności płatności bezstykowych obserwujemy w branżach, gdzie zwiększenie szybkości obsługi transakcji usprawnia cały proces obsługi klienta. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez McDonald's , skrócenie czasu płatności o sześć sekund przekłada się na 1- proc. zwiększenie sprzedaży w ciągu dnia. Dlatego płatności bezstykowe są szybko adoptowane przez tzw. małą gastronomię i restauracje szybkiej obsługi, super- i hipermarkety oraz punkty sprzedaży biletów miejskich – tłumaczy Janusz Diemko, prezes First Data Polska.
Jednocześnie ze statystyk First Data wynika, że to bardzo bezpieczna forma płatności, bo o ile w przypadku wszystkich transakcji kartowych przetwarzanych przez Polcard odsetek zakwestionowanych wynosi 0,01 proc., to w przypadku transakcji bezstykowych jest to zaledwie 0,0001 proc. Dla bezpieczeństwa, co kilka kolejnych transakcji klient musi użyć PIN –u.