Może to jeszcze nie boom, ale widać wyraźnie, że firmy zaczęły inwestować w swój rozwój – wynika z poniedziałkowych danych GUS na temat kondycji średnich i dużych przedsiębiorstw, zatrudniających co najmniej 49 osób.
Nie tylko konsumpcja
Ich nakłady w pierwszym półroczu tego roku wyniosły łącznie 67,6 mld zł, czyli realnie o 7,9 proc. więcej niż rok wcześniej. – Jeśli spojrzymy na wyniki kwartalne, widać jeszcze większe przyspieszenie – komentuje Dawid Pachucki, ekonomista ING Banku Śląskiego. – O ile w pierwszym kwartale inwestycje wzrosły realnie o ok. 4,6 proc., o tyle w samym II kwartale, w porównaniu z II kwartałem 2020 r. już o ok. 16 proc. – wylicza.
To ważne, bo inwestycje przedsiębiorstw są jedną ze składowych inwestycji w gospodarce ogółem. Dotychczas dosyć mocno kulały, a głównym motorem wzrostu PKB był popyt konsumpcyjny. – Teraz sytuacja już się wyrównuje, można szacować, że inwestycje w całej gospodarce w II kwartale wzrosły o ok. 15 proc. To bardzo dobry wynik – podkreśla Pachucki.
Niepokojące sygnały?
Warto jednak zauważyć, że nie we wszystkich branżach widać równe odbicie. Przykładowo w usługach B2B inwestycje poszybowały o prawie 60 proc. (w pierwszym półroczu w porównaniu z pierwszym półroczem 2020), a w transporcie i gospodarce magazynowej o prawie 40 proc. Za to w przetwórstwie przemysłowym, choć przemysł jako pierwszy odzyskiwał siły po pandemicznym kryzysie – spadły w tym okresie o 3,6 proc.