– Zawirowania na rynku JZP związane z odroczeniem obowiązku raportowania w formacie ESEF spowodowały, że początek roku przypominał bardziej sezon sensacyjnego serialu w jednej z telewizji internetowych niż standardowy sezon audytorski – potwierdza Dominik Biel, partner w UHY ECA. Ciągłe zwroty akcji i próby rozwikłania zagadki nieustannie towarzyszyły nie tylko audytorom, ale także emitentom.
– Na szczęście dziś już wiemy, że na koniec nie było zaskakującego zakończenia – podsumowuje Biel.
Opinia
Piotr Wyszogrodzki, partner zarządzający działem audytu w PwC Polska
Poza aspektem humanitarnym pandemia zwróciła uwagę na technologię i to, w jak sposób ją wykorzystujemy. Branża audytorska musiała mocno postawić na rozwój technologiczny już przed pandemią, teraz jednak ten czynnik odgrywał bardzo ważną rolę i po pandemii też będzie należał do kluczowych. Dodatkowo uwidoczniła się teraz wśród interesariuszy – bardziej niż przed lockdownem – potrzeba dostępu do danych w czasie bardziej rzeczywistym. A właśnie dostęp do ogromnej ilości danych, wraz z ich adaptacją w czasie rzeczywistym, wymusza też prawdziwą transformację cyfrową i przyspieszenie w stronę automatyzacji. Po obu stronach – firmy audytowanej i audytora.
To zaś oznacza, że pewne procesy są już nieuniknione, czyli, upraszczając, przeformatowanie formy i celu badania sprawozdania finansowego z dotychczasowego charakteru – bazującego na historycznych danych – na ocenę danych i ryzyk badanej firmy w modelu tu i teraz. W sytuacji, w której jesteśmy w stanie obrabiać duże ilości danych w czasie niemal rzeczywistym i wracać do klientów, a także inwestorów, z informacją o ich prawidłowości, funkcja audytu wygląda zupełnie inaczej.
Z badania przeprowadzonego przez PwC w Wielkiej Brytanii na reprezentatywnej grupie inwestorów i osób zarządzających firmami wynika, że obie grupy zgodne są co do nowych oczekiwań stojących przed profesją audytora. Zależy im na uzyskaniu lepszej informacji i większego wglądu w przyszłe ryzyka, na które narażona jest dana firma. Około 72 proc. inwestorów i 79 proc. osób zarządzających opowiada się za zwiększeniem zakresu badania sprawozdania finansowego o informacje na temat przyszłych perspektyw przedsiębiorstwa i głównych zagrożeń. Także w Polsce ta transformacja jest już zauważalna. Tzw. real-time audit, z poszerzoną rolą audytora, jest możliwy i potrzebny, nie może się jednak odbyć bez transformacji systemów i procesów raportowania finansowego spółek. Dodatkowo usprawnienie kompetencyjne i organizacyjne rad nadzorczych i komitetów audytu musi przyjść w sukurs, aby zwiększyć wiarygodność informacji finansowej. Bez tego zaufanie na rynku nadal będzie towarem deficytowym. Ważne jest, by na te realia spojrzeli także przedstawiciele komitetów audytu w polskich radach nadzorczych, zwłaszcza publicznych.