Decyzję o zamknięciu ambasady minister spraw zagranicznych Izraela Gideon Saar tłumaczy rzekomą „skrajnie antyizraelską polityką” Irlandii. W maju Izrael odwołał swojego ambasadora w Dublinie po tym, jak Irlandia ogłosiła, że wraz z Norwegią, Hiszpanią i Słowenią uzna państwo palestyńskie.
W zeszłym tygodniu irlandzki rząd postanowił formalnie interweniować w sprawie RPA przeciwko Izraelowi w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości, który oskarża Izrael o popełnienie ludobójstwa w Strefie Gazy. Izrael temu zaprzecza.
Czytaj więcej
Izraelska armia zbombardowała budynek poczty na terenie obozu dla palestyńskich uchodźców Muchajj...
„Jesteśmy zaniepokojeni, że bardzo wąska interpretacja tego, co stanowi ludobójstwo, prowadzi do kultury bezkarności, w której ochrona cywilów jest minimalizowana” — przekazał w oświadczeniu wicepremier i minister spraw zagranicznych Irlandii, Micheal Martin.
Izrael mówi o „przekroczeniu czerwonych linii”
Szef izraelskiego MSZ Gideon Saar w oświadczeniu dotyczącym zamknięcia ambasady pisze, że „Irlandia przekroczyła każdą czerwoną linię w swoich stosunkach z Izraelem”.