W ostatnich dniach media informowały o możliwych datach rozpoczęcia inwazji na Ukrainie. O możliwości przeprowadzenia ataku przez Rosjan 16 lutego mówił także prezydent Ukrainy.
- Mówią nam, że 16 lutego będzie dniem ataku. Zrobimy go Dniem Zjednoczenia - zapowiedział. Wołodymyr Zełenski nie powiedział, kto zasugerował 16 lutego jako rzekomą datę rozpoczęcia inwazji. W ostatnim tygodniu amerykańskie media donosiły, że według Waszyngtonu tego dnia rosyjskie siły będą gotowe, o ile prezydent Władimir Putin wyda rozkaz ataku.
Czytaj więcej
Sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział w środę, że Stany Zjednoczone nie widzą żadnych oznak wycofywania się rosyjskich wojsk z granic z Ukrainą, a Moskwa przesuwa najważniejsze jednostki bliżej tego obszaru.
"Prośba do amerykańskich i brytyjskich mediów dezinformacyjnych Bloomberga, The New York Timesa, The Sun i tym podobnych - podajcie do publicznej wiadomości harmonogram naszych "inwazji" na najbliższy rok. Chciałabym zaplanować wakacje" - napisała w środę na swoim kanale Telegram rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.
Kreml stale zaprzecza oskarżeniom o "inwazję". Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow określił takie informacje jako bezpodstawne i nieuzasadnione budowanie napięcia.