Według Rosstatu ziemniaki od początku roku podrożały o 73 proc., cebula o 33 proc, olej o 30 proc. Cena kapusty podniosła się o 26 proc., buraków o 25 proc., jagnięciny o 21 proc. Mleko i śmietana poszły w górę średnio o ponad 15 proc., a wołowina o ponad 11 proc. Do tego drożeją usługi i towary przemysłowe. Dzieje się to pomimo prób władz ograniczenia cen rozporządzeniami i podniesienia stopy banku centralnego do poziomu najwyższego od 20 lat.
Rosyjscy konsumenci w depresji
W niecałe trzy tygodnie listopada inflacja oficjalnie wzrosła o 0,79 proc. i przekroczyła wartości z całego października (0,75 proc.) oraz łącznie sierpnia i września. Roczna inflacja, po dwóch miesiącach stabilizacji, ponownie podskoczyła i zbliża się do 9 proc. Te oficjalne dane są uznawane przez wielu niezależnych ekonomistów za zaniżone. Także odczucia rosyjskich konsumentów są zgoła odmienne od zapewnień władz, że wszystko jest pod kontrolą. Zapowiedzi podniesienia jeszcze w tym roku cen w komunikacji publicznej i usługach komunalnych zwiększają pesymizm rosyjskich konsumentów.
- Jesienią wzrost cen tradycyjnie przyspiesza, ale to, co dzieje się w tym roku, wykracza poza granice normalnej dynamiki sezonowej. Wzrost cen jest nie tylko masowy, ale wręcz frontalny – cytuje analityków moskiewskiego instytutu analiz makroekonomicznych (TsMAKP), „The Moscow Times”.
Czytaj więcej
Prezeska Banku Rosji przyznała w parlamencie, że niemal wszystkie zasoby, jakie są w rosyjskiej gospodarce, zostały już wykorzystane. Stagnacja i wysoka inflacja są nieuchronne.
Rosną koszty w rolnictwie Rosji
- Fala inflacji jest częściowo związana z problemami rosyjskich rolników – z powodu przymrozków zbiory były mniejsze niż w roku ubiegłym. Ponadto wojna i sankcje mają tu duży wpływ. Sankcje finansowe zwiększają koszty importu nasion i sprzętu dla producentów rolnych. Z powodu werbowania na front gospodarka doświadcza braków kadrowych, przedsiębiorstwa zmuszone są podnosić płace, a koszty te przerzucają się na konsumenta końcowego – podkreśla Isakow.