- Kiedy wstępowaliśmy do Unii, zgodziliśmy się na euro, ale termin nie został określony. I bardzo dobrze – mówił prezydent Andrzej Duda podczas debaty kandydatów na prezydenta RP. – Złoty już dwukrotnie świetnie ochronił nas w czasach kryzysu – podkreślał.
Zdaniem prezydenta, należy zacząć dyskusję o przyjęciu euro wówczas, gdy Polacy będą zamożnym społeczeństwem, będą zarabiali tyle, ile bogate społeczeństwa zachodnie.
Także Rafał Trzaskowski, kandydat PO, obecny prezydent Warszawy, przyznał, że obecnie ani Polska, ani Unia, nie są gotowe na wejście naszego kraju do strefy euro. Trzaskowski podkreślił, że obecnie jednak najważniejsza jest sytuacja w kraju związana z kryzysem pandemicznym. – Ludzie boją się o miejsca pracy, przedsiębiorcy boją się o swoje firmy. Dziś trzeba skupić się na inwestycjach, ale nie na gigantomanii, a takich inwestycjach tu i teraz, samorządowych. To wygeneruje miejsca pracy – mówił Trzaskowski.
Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL, zaznaczył, że kwestia euro jest dziś zbyt odległa. – Produkcja i sprzedaż spadają, znikają miejsca pracy, trzeba dziś odpowiadać na realne potrzeby gospodarki – mówił. Jego zdaniem taką odpowiedzią powinno być wprowadzenie dobrowolnego ZUS, wysokiej kwoty wolnej od podatku czy finansowych zachęt dla samorządów do inwestycji.