Obecny kryzys zepchnął sprzedaż nowych samochodów w Stanach Zjednoczonych do poziomów najniższych od kilku dekad. W ostatnich latach dilerzy z USA przyzwyczaili się, że corocznie Amerykanie kupują po ponad 16 mln nowych aut.
Dopiero ubiegły rok przyniósł spadek poniżej tego poziomu – do nieco ponad 13 mln sztuk. W tym, zgodnie z zapowiedziami ekspertów, może być ledwie 10 mln sprzedanych pojazdów. Po pięciu miesiącach tego roku sprzedaż spada (licząc rok do roku) o 36,5 proc., do niecałych 4 mln sztuk.
– Zabawa się skończyła – komentuje Peter Schiff, prezes Euro Pacific Capital. – Kupowaliśmy zbyt wiele samochodów i teraz zostaliśmy bez grosza. Idea, że będziemy mieli ponownie wielki wewnętrzny rynek samochodowy w ciągu najbliższych pięciu – dziesięciu lat, jest nierealna – uważa.
Część ekonomistów uważa, że typowe amerykańskie rodziny będą miały w przyszłości mniej aut. Zainteresują się też tańszymi modelami, mniej paliwożernymi. Część uważa z kolei, że nowe realia zmuszą rynek amerykański do otwarcia się na samochody z Chin.
Jeszcze kilka miesięcy temu analitycy z firmy R.L. Polk & Co. prognozowali, że już w 2010 r. sprzedaż nowych aut w USA odbije do 10,8 mln sztuk. W roku 2011 będzie to ponad 12,5 mln, w 2012 – 14,2 mln, a 2013 – 15,3 mln, aż w 2014 r. rynek wróci do poziomu 16 mln sprzedanych nowych aut.